
Chcieliśmy pokazać Bazylka, bo już dawno nie występował na naszych łamach :) Oto on w całej okazałości, apetyt jak widać dopisuje!!!

Bazyl miał wczoraj i dziś prawdziwą sesję zdjęciową! Ostatnio coraz częściej puszczamy go wolno po mieszkaniu (innymi słowy, powiększyliśmy mu klatkę;). Wczoraj wpadliśmy na pomysł aby uwiecznić jego wy-bryki (od brykania;) - uwierzcie, nie było to proste! Udało się tylko kilka ujęć; reszta to niezidentyfikowane fragmenty koszatniczki, ewentualnie efektowne zbliżenie wąsów.
Czyż to nie ładny kawałek gryzonia? No powiedźcie sami.
Sobotnie pozdrowienia od Kota i Maleństwa (i Bazyla)