wtorek, grudnia 22

Gościnne występy G.

****

G. To mieszkająca w rodzinnym mieście Kota, młoda (ha ha) wyzwolona kobieta, matka dziecku, żona.

Kot: G. Dlaczego nie nosisz obrączki?

G: Bo nie.

Kot: Ale taka ładna tytanowa, podobała ci się, to po co Ci ona była?

G: Schowałam, przyda mi się na starość. Do endoprotezy jak znalazł.

****

G: Przyjeżdżasz do rodziców na Święta?

Kot: Nie.

G: TO CO TY ROBISZ W WIGILIĘ???

Kot: No jak to co? Rzucam się macą pod kościołem katolickim.

niedziela, grudnia 6

Dietetyczne przygody

Jak się okazuje, dieta może stanowić inspirację do nowych blogowych wpisów. Oto np. dni temu kilka Maleństwo został poczęstowany cukierkiem. Wpierw nieco się opierał, następnie przyjął z wahaniem (nie wypadało odmówić) a na koniec czym prędzej rozwinął i pożarł, prawie nie gryząc. Na zdziwione spojrzenie Kota odparł:

- No co, jak zjem szybko, to może się organizm w ogóle nie zorientuje że to był cukierek!

Innym razem Maleństwo zaskoczył Kota takim oto sposobem oszukania organizmu:

- A jak będę białe pieczywo jadł w ciemnych okularach, to czy mózg zinterpretuje je jako razowe?

Miś Lubiś

Jak wiadomo Maleństwo od pewnego czasu na dość ścisłej diecie przebywa co oznacza m. in. smutną konieczność unikania słodyczy. Właściwie jedynymi obecnie przejawami słodyczowej rozpusty stały się podrzucane czasem przez litościwego Kota smakołyki o nazwie Lubisie (dla niewtajemniczonych - to takie biszkoptowe miśki z odrobiną nadzienia), przez Maleństwo przechrzczone na "Lubusie". I o tym właśnie traktuje następujący dialożek:

Maleństwo: - Ech, zjadłoby się Lubusia...

Kot: - Ale właściwie to dlaczego na Lubisie mówisz Lubusie?

Maleństwo: A bo myślałem, że one z lubuskiego pochodzą...

sobota, listopada 28

Tajemnice prawdziwego mężczyzny

Kot z zainteresowaniem przygląda się nadprogramowemu wyposażeniu samochodu.

Kot: Opona, olej, świeczka, apteczka, ciastka, rolka po papierze, pudełko po lodach... Maleństwo, po co Ci w samochodzie pudełko po lodach?

Maleństwo: Było mi potrzebne.

Kot: Ja rozumiem, że prawdziwy mężczyzna potrzebuje od czasu do czasu loda, ale zaprawdę nie mam pojęcia do czego może służyć samo pudełko.

sobota, listopada 21

Miłosne kajdany

Kot i Maleństwo wracają razem do Trollowni po pysznym obiadku. Zaraz po wejściu Kot ma zawsze w zwyczaju ściągać z siebie, poza odzieżą wierzchnią, także całą biżuterię - zdejmuje więc wszystkie bransoletki, pierścionki, obrączkę a pod nosem mruczy:

- Ja to tak zawsze zaraz po wejściu muszę te kajdany pozdejmować...

Maleństwo, oburzony:

- Kochanie, nie wiedziałem, że dla Ciebie obrączka ślubna to kajdany!

czwartek, listopada 12

Dieta, ach dieta. Koniec z hurtem czas na detal...

Kot i Maleństwo postanowili nie zmieniać się na jesień w niedźwiedzie i nie przybierać tu i ówdzie. W związku z tym, na pewne miejsca i przedmioty w domu została nałożona symboliczna kłódka. Kot jednak chcąc umilić Maleństwu żywot zakupiło mu w prezencie ciasteczko, Misia - Lubisia.

Kot: Zjadłeś Lubisia?

Maleństwo: Zjadłem.

Kot: Dobry był?

Maleństwo: Tak.

Kot: A jak wyglądał? Jak miś?

Maleństwo: Nie wiem, nie zdążyłem się przyjrzeć.

środa, listopada 11

Pełne porozumienie

Kot w refleksyjnym nastroju poprawiając firankę, zwierza się Maleństwu:

Kot: Wiesz, jak byłam mała, to jedną z moich ulubionych zabaw, jak pewnie większości dziewczynek, było zakładanie firanki na głowę...

W tym miejscu opowieści Kot staje tyłem do firanki zakłada ją na głowę i kroczy dumnie...

Kot: ... i te koronki tak się za mną zwieszały i ciągnęły...

Maleństwo: Bawiłaś się w papieża?!?

środa, listopada 4

Jak filolog z filologiem...

Kot: Tak dzisiaj szybko chodziłam po mieście, że się nałykałam powietrza i aż mnie brzuch boli...

Maleństwo: Festina lente!

Kot: O, akurat! Tempus fugit!

Maleństwo (po chwili namysłu): PATATAJ!

niedziela, października 18

Niech się schowa Nigella i inni

Kot przygotowuje kolację:

Kot: A Ty umiesz podrzucać naleśniki?

Maleństwo: Jak zjem i podskoczę...

niedziela, września 27

Wielbiciele kultury rosyjskiej

Kot: Maleństwo! Ratuj, zjadłam osiemnaście babeczek z kremem.

Maleństwo: O! To teraz z Ciebie taka matrioszka - baba w babie.

niedziela, września 20

Nieznośna lekkość kociego bytu

Maleństwo czyni koło Kota jakieś nieskoordynowane ruchy.

Kot: Co Ty robisz?

Maleństwo: Chciałem Cię wziąć na ręce.

Kot: No to HOP!

Maleństwo: Yyykyyyhyy...ZŁAŹ!!!

Kot: Nienawidzę Cię.

niedziela, września 13

Lekarze bez granic

Kot stęka i narzeka.

Kot: Wiesz Maleństwo, tak mnie tu boli, o tu wysoko w żebrach ściska i tak łupie w stronę ramienia...

Maleństwo: Nie jestem lekarzem... ale to mi wygląda na prostatę.

środa, września 2

Obrońca z urzędu ;)

Kot w przypływie samokrytyki wypowiada się o sobie tymi słowy:

Kot: Głupi Kot!

Maleństwo: Nie mów tak!

Kot: Bo co?

Maleństwo: Obrażasz moją żonę.

niedziela, sierpnia 9

Groźba

Jak wiadomo oba Stwory - Kot i Maleństwo - są dość mocno uzależnione od neta, a ponieważ w Trollowni znajduje się tylko jeden komputer, to czasem dochodzi do delikatnych nieporozumień na tym tle... Nierzadko zdarza się również tak, że gdy jeden ze Stworów, powodowany jakąś błahostką, wstaje od biurka, to wróciwszy na swoje miejsce po 30 sekundach konstatuje, że owo miejsce nie należy już do niego. Razu pewnego Maleństwo, chcąc nie dopuścić do takiej właśnie sytuacji, w te słowa zwrócił sie do Kota:

- Kochanie, ja na moment wstaję od komputera. Za moment wrócę i usiądę i nie będzie mnie obchodziło czy ktoś na tym krześle już jest czy też nie :D

Please, no!

Ot taki dialożek...

Kot: Chcesz herbaty?!

Maleństwo: Please.

Kot: Ale "please yes" czy "please no"?

Maleństwo: Pliznoły to w Afryce mieszkają...

sobota, sierpnia 8

Góralu, czy ci nie żal...

Maleństwo rozważa: Ktoś, kto chodzi po Tatrach, to taternik, prawda?

Kot: Tak.

Maleństwo: O! To ja jestem taternikiem, bo kiedyś schodziłem z Kasprowego.

Kot: Muszę Cię zmartwić, żeby być taternikiem, musiałbyś jeszcze na niego wejść i tak co najmniej trzy razy.

Maleństwo: Hmmm, ale byłem w Pieninach, tam wchodziłem i schodziłem! Ha! Jak chodziłem po Pieninach, to kim jestem?

Kot: Pieniaczem.


Rozważań onomastycznych dzień drugi:


Maleństwo: Jak się nazywa mieszkaniec Himalajów?

Kot: Yeti?

wtorek, sierpnia 4

Troskliwy mąż.

Kot zapadł na cyklozę i gdy tylko pogoda sprzyja (albo nie za bardzo nie sprzyja) jeździ do pracy rowerem. Kiedy rankiem z nieba żabami rzuca, Kot jęczy i kwiczy tak długo, aż Maleństwo zrezygnowany podnosi się i odwozi Kota, by móc jeszcze pospać.

DIALOG WIECZORNY:

Maleństwo: Na którą jutro do pracy? I jak?

Kot: Rowerem, na dziewiątą... Jak nie będzie padało.

Maleństwo: A jak będzie padało, to hulajnogą na trzynastą?

poniedziałek, lipca 13

sobota, lipca 4

Wielkoduszny

Maleństwo podaje Kotu banknot o zacnym nominale - 100 złotych.
Kot ze zdumiony banknot przyjmuje, po czym orientuje się co i jak:

Kot: Aaaa, To na dzisiejsze zakupy?

Maleństwo: A co myślałaś, że tak ci dałem?

Kot: Owszem. Moglibyśmy wprowadzić nową świecką tradycję: "Co sobota - stówka dla Kota"

Maleństwo: A nie może być setka?

czwartek, czerwca 25

Dziewczyny lubia brąz

Kota dopadła schiza przedślubna.

Kot: No nie wiem, nie wiem, czy mam iść do solarium dziś, czy nie?

Maleństwo: Idź.

Kot: Ale bym musiała jechać tam gdzie byłam ostatnio, bo jest sprawdzone. Chociaż nie, boję się, mogłabym się za bardzo opalić.

Maleństwo: To nie idź.

Kot: Ale jak się jest opalonym, to się wygląda szczuplej.

Maleństwo: A to dziwne, To się na przykład zupełnie nie sprawdza w przypadku prosiaków z rożna.

niedziela, czerwca 21

Ludzie, to się chyba nas boją - część druga

Kot cierpliwie siedzi na fotelu w salonie fryzjerskim. Trwa próba ślubnej fryzury.

Pani Fryzjerka: Jak mocno ściągnąć Pani włosy do tyłu?

Kot: Tak żebym jeszcze mogła mrugać oczami.

Pani Fryzjerka: ...

czwartek, czerwca 18

Ludzie to się chyba nas boją :)

Kot i Maleństwo idą odebrać ślubne tablice rejestracyjne (których na serio wymaga Straż Miejska)

Kot: Dzień dobry, ja tu miałam odebrać ślubne tablice rejestracyjne z napisem Piękna i Bestia.

Pan: Ma Pani jakieś potwierdzenie?

Kot: Owszem. Jestem piękna.

Pan: ...a to proszę bardzo.

wtorek, czerwca 16

W aptece

Kot i Maleństwo z okazji kociego zapalenia oskrzeli kupują Kotu leki.

Pani sprzedająca uprzedza: Tylko te wykrztuśne proszę brać najwyżej do godziny siedemnastej...

Maleństwo: A potem zamieniasz się w dynię???

czwartek, czerwca 11

Romantyk

Kot i Maleństwo patrzą sobie czule w oczy. Kot wzdycha znacząco, Maleństwo podchwytuje. Romantyczna chwila milczenia...

Kot: Dziś już dziesiąty czerwca...

Maleństwo: Tak...Muszę ZUS zapłacić.

piątek, maja 29

Wielkoduszny

Kot wyciera kurze starą koszulka Maleństwa.

Maleństwo piszczy: AAA Moja ulubiona koszulka!

Kot: Daj spokój, miała dziurkę nadaje się tylko do wyrzucenia.

Maleństwo: Ty też masz dziurkę, a ja Cię nie wyrzuciłem!

niedziela, maja 24

Istota małżeństwa

Kot przymierza obrączkę i wygina przed lustrem w najdziwniejszych pozach. Po chwili przychodzi do Maleństwa.

Kot: Wiesz, ja wcale nie wyglądam jak żona.

Maleństwo: Bo to nie wystarczy tylko obrączki założyć. Dopiero w kościele coś się w człowieku zmienia.

Kot: Tak wiem, w Shreku, w pierwszej części widziałam...

sobota, maja 23

Maleństwo dyplomata

Maleństwo z niewiadomych przyczyn wciąż ma problemy z odróżnianiem Kluski od Bazyla. Kot, co rusz wskazuje nowe różnice.

Kot: No zobacz, Kluska ma jaśniejszy pyszczek. Jest dłuższa, szczuplejsza.

Maleństwo: Eee.

Kot: No Ty naprawdę nie widzisz różnicy? Bazyl ma większe oczy!

Maleństwo: Może mu się srać chce?


KURTYNA!

piątek, maja 15

Kot dyplomata

Kot chciała w delikatny sposób przekazać rodzinie wiadomość, że trolownia została zalana. Telefon do Kociej Mamy:

Kot: Mama, powiedz Gutkowi, że zaczęliśmy oblewać jego maturę.

Kocia Mama: Jak?

Kot: Sąsiad nam pomógł. Po ścianach, suficie i meblach...

wtorek, maja 12

No to chlup

Kotu i Maleństwo zalało trolownię. Sąsiad z góry majstrował przy kranie i zalało. Kot w pierwszym oszołomieniu po ujrzeniu kompletnie mokrego mieszkania, stoi na klatce schodowej, po której biegają panowie z administracji, spółdzielni, hydraulicy itp. Jeden z tych ostatnich zwraca się do Kota z uprzejmym pytaniem:

Pan hydraulik: Jest u pani woda?

Kot: Jest, cały przedpokój.

środa, kwietnia 29

Na gościnnych występach

Kota brat. Gutek.

Wpada do trollowni i od drzwi krzyczy:

Gutek: Głodny jestem, gdzie masz chleb?

Kot: Nie mam.

Gutek: To co Ty jesz?

Kot: Nic.

Gutek: Przecież widać, po Tobie, że jesz...

Kot: Wrrrr!

Gutek: A gdzie Maleństwo?

Kot: W pracy.

Gutek: Ale tu stoją jego buty!

Kot: A Ty myślisz, że on ma jedne?

Gutek: Akurat! Na pewno go zjadłaś.

wtorek, kwietnia 28

Epidemia i pandemia w jednym.

Kot i Maleństwo oglądają TVN24.

Kot: Czym się różni epidemia od pandemii?

Maleństwo: Pandemia jest większa, epidemia mniejsza.

Kot: Tak? Jak to?

Maleństwo: Wyjaśnię Ci. Epidemia jest... taka jak Ty...

Kot: ...

Refleks

Kot od paru dni ma zakusy na wino, zgromadzone na kolację poślubną. Wszystkich dziesięciu butelek dzielnie pilnuje Maleństwo, nie pozwalając ruszyć.

Kot świętując rozpoczęty właśnie urlop zaczyna po domu pęd dziki z okrzykiem:

Kot: Wiiina! Wina!!! Wiiinaaa! - wbiega do kuchni, a tam natyka się na patrzącego podejrzliwie Maleństwo.

Maleństwo: Hę?

Kotu okrzyk więźnie w gardle i po chwili reaguje:

Kot: To Twoja WINA, że mi jeszcze nie przysłali pieniędzy z Urzędu Skarbowego!

niedziela, kwietnia 26

Różnica

Wczoraj Kot i Maleństwo, przejeżdżając swoim Żuczkiem przez Piotrków Trybunalski, wpadli na pomysł żeby zobaczyć się z bratem Kota, niejakim Gutkiem oraz jego dziewczyną ;). Na miejsce spotkania wybrano górny parking pewnego supermarketu - po niedługim czasie obok lekko przykurzonego po długiej podróży Żuczka zaparkował świeżo umyty i wyglancowany pojazd Gutka. Rozmawiało się miło do momentu takiej oto wymiany zdań:

Kot: Popatrz, Maleństwo, jaki Gutek ma czysty samochód!

Maleństwo: No tak, bo on jeździ z dziewczyną.

Kot: (Gniewnie) A ja to niby co jestem?!

Maleństwo: Ty już narzeczona ;)))

sobota, kwietnia 25

Maleństwo prawdę Ci powie? ;)

Kot przegląda gazetę, dociera do strony z artykułem o znaczeniu imion. I czyta:

Kot: O! Karolina - jest osobą wszechstronną i miłą... Maleństwo Ty mnie słuchasz?

Maleństwo: Oczywiście.

Kot: Ta, akurat. To co właśnie przeczytałam?

Maleństwo: Karolina - jest osoba przestronną i miłą.

Kot: Nienawidzę cię.

środa, kwietnia 8

Kto (Kot) zna tysiąc bitów?

Kot umęczony zapaleniem oskrzeli kaszle. Nie, nie kaszle: rzęzi rano, dycha w południe, pochrząkuje wieczorami, a w nocy to normalnie jak u Janka Muzykanta, cosik jej tak w piersi gra. Kaszle, rzęzi dycha jednocześnie. W takich wypadkach może oczywiście liczyć na empatię Maleństwa.

Maleństwo: Wiesz co Kochanie?

Kot: Co?

Maleństwo: Czuję się jak bym miał bobra, który zna tysiąc bitów!


Dla zagubionych OBJAŚNIENIE :)

wtorek, marca 31

Ach śpij kochanie...

Kot ścieląc łóżko, znajduje pod poduszką Maleństwa parę skarpetek.

Kot: A po co Ci to Kochanie?

Maleństwo: Na wszelki wypadek.

Kot: Jak byś nie mógł zasnąć?

piątek, marca 20

Zmiana tożsamości?

Kot i Maleństwo leżą. Kot chora otulona w koce, ubrana w ciepłą szara, futerkową bluzę, zakłada na głowę kaptur, tak, że wystają jej tylko oczy. Od kataru marszczy nos.

Maleństwo: Kochanie, Ty... mysiejesz.

czwartek, marca 12

Oszczędni

Kot i Maleństwo omawiają napis do wygrawerowania na obrączkach. Będzie to oczywiście... Kot i Maleństwo.

Kot: Wygrawerowanie jednej literki kosztuje trzy złote.

Maleństwo: A w mojej co będzie napisane?

Kot: W Twojej? Kot.

Maleństwo(ewidentnie dokucza): Trzy razy trzy, to dziewięć złotych. A w Twojej... M- a-l-e-ń-s-t-w-o... Dziewięć liter razy trzy złote... cholera, dwadzieścia siedem złotych. Phi! Droga ta Twoja obrączka. Nie da się mniej?

Kot: Ależ jasne, od dziś zacznę na Ciebie mówić As. Albo dajmy na to... Pi. Dwa razy trzy złote - czysta oszczędność :)

niedziela, marca 8

Zaplątany Maleństwo

Zdradzimy teraz pewien mały sekret. Maleństwo ma zawsze dużo darmowych minut i smsów więc raz na jakiś czas użycza swojej karty SIM Kotowi, która lubi brać udział we wszelakich konkursach smsowych :D Do ostatniej takiej zamiany doszło w miniony piątek - Zwierzęta wymieniły się kartami i udały do swoich zakładów pracy. Maleństwo, gdzieś koło południa, zatęsknił za Kotem i zapragnął się do niej dodzwonić. Wybrał odpowiedni numer z książki telefonicznej, dzwoni, dzwoni, zajęte. Próbuje jeszcze raz i jeszcze - ciągle zajęte! Na następnej przerwie dzwoni znów - z takim samym skutkiem. W sumie Maleństwo usiłował się dodzwonić 9 razy i nic... Kot gada jak najęty :D

Tak przynajmniej wydawało się Maleństwu aż do powrotu do domu - wtedy bowiem okazało się, że Maleństwo zapomniał, że ma w swoim telefonie kartę SIM Kota, przez co 9 razy próbował się dodzwonić do samego siebie ;D

Śmiechom i chichotom nie było końca!


EDIT!

Ha ha ha - Maleństwo opisawszy historyję z wrodzoną skromnością zapomniał ;) dodać, że Kotu małego foszka strzelił mówiąc z wyrzutem: Dzwoniłem do Ciebie i dzwoniłem ale ciągle było zajęte! (tak tak drodzy Czytnicy!!!). I dopiero wtedy sprawa telefonów się wyjaśniła. :D


P.S. A ja do siebie też dzwoniłam - ale tylko 3 połączenia zajęło mi dotarcie do rozwiązania problemu :))

To pisałam ja - Kot

sobota, marca 7

Wredniak

Kot: Na obiad miałam dzisiaj makaron z jagodami. Cały język mam niebieski.

Maleństwo: Od jadu?

piątek, lutego 6

Kota pomieszanie z poplątaniem

Leniwe popołudnie w Trollowni - Maleństwo siedzi w fotelu i coś czyta; Kot, strudzony po przyjściu z pracy, drzemie. Za oknem powoli zapada wczesny, zimowy zmierzch - niebo granatowieje i już myśli jaką tu czarną kreację przywdziać ;) Nagle Kot zrywa się, podnosi "łebek" do góry i, połową Kota wciąż śpiąc, pyta:

Kot: Kangur, która godzina?!

Maleństwo: Szesnasta czterdzieści trzy.

Kot: Aha, ale rano czy po południu???!

wtorek, stycznia 27

Kotoodporny

Wieczorne wygłupy. Kot - wchodzi do pokoju, Maleństwo leżąc na łóżku strzela z palców w jej kierunku. Kot, kwiczy i przewraca się na podłogę, leży na plecach z rękami i nogami w górze.
Jednocześnie popiskuje i ewidentnie, stara się zachęcić Maleństwo do wstania.

Maleństwo (ani drgnie): O jejku jej, całkiem dobrego Kota zastrzeliłem.

Kot(piszczy głośniej): Ale jeszcze żyję, można mnie uratować.

Maleństwo (nie ruszając się): Ojej, ale jak?

Kot: Nosz przecież nie korespondencyjnie!

Maleństwo: A myślałem, że czas leczy rany.

niedziela, stycznia 25

Koszatniczkowo

Kot: Kocham nasze myszki, wiesz?

Maleństwo: Tak? A zdrowe są?

Kot: Zdrowe. A Ty je kochasz?

Maleństwo: Jasne, jasne... słuchaj, a Bazyl, to w której klasie jest?

piątek, stycznia 23

Wierszyk

Żeby udowodnić, że żyjemy (co prawda kiepsko, ale zawsze).

Bo jak w ciebie rzucę szczurem,
To się skończą żarty z kulek!

Tak powiedział Maleństwo do Kota, kiedy to Kot deprecjonował graczy w Snookera.
Po czym rzucił szczurem.

O TAKIM JAK TU
Tylko pojedynczym.

I już. Poza tym pracujemy.

Wrrrrrr

:)

środa, stycznia 7

Kot tu rządzi

Tu to znaczy tam:

www.ztworzonka.blogspot.com

Koci blog robótkowy - zapraszamy :)

My niedobre stwory!

Niedobre, niegrzeczne!

Tyle czasu a tu nic niecnoty nie napisały!

Uch!

Przepraszamy. No.

A teraz do rzeczy.

Za życzenia wszelkie i wszelakie serdecznie dziękujemy. Wszystkim naszym Czytelnikom i Czytnikom i Piśnikom i Znajomym i Tym Mniej, życzymy Wszystkiego Najlepszego w Roku 2009 (i w następnych też, ale na razie jest o 2009 ) :)

Anonimowi jacyś nam tu piszą coś o jakimś wypadzie sylwestrowymmm... yyy Hę?

Zielonego pojęcia nie mamy o co chodzi, ale jak nam się przypomni, a najlepiej jeszcze jak ktoś nam da zdjęcia, to tutaj napiszemy :)


A! Elastyna, Ty pamiętaj, że Ty nie umiesz latać :D

Buziaki i... wkrótce wracamy :)