A oto moja była japońska dziewczyna ;) Na imię miała Honda, na nazwisko Concerto i wiernie nam służyła do końca kwietnia, gdy doszło do łzawego rozstania :( To właśnie w bagażniku tego samochodu planowałem wozić Kota ;))) SAYONARA...
czyli Kot i Maleństwo w jednym stali domku... :) Występują: Ona - Kot, On - Maleństwo. Znają się i mieszkają razem od początku 2007 roku. W listopadzie 2013 do drużyny dołączyła szara futrzana kocia kulka zwana Myszą. Mysza dzielnie zastępuje nasze ex-koszatniczki Bazyla/Bazylię oraz Kluskę. W kwietniu 2015 do drużyny dołączyła znaleziona w osiedlowych krzakach Zorka. Miejscem akcji jest najczęściej dom - zwany trolownią.
wtorek, sierpnia 21
Co się stało z Hondą C.?
A oto moja była japońska dziewczyna ;) Na imię miała Honda, na nazwisko Concerto i wiernie nam służyła do końca kwietnia, gdy doszło do łzawego rozstania :( To właśnie w bagażniku tego samochodu planowałem wozić Kota ;))) SAYONARA...
Wars i Ssawa
Spokojny niedzielny poranek. Kot przywiera nagle paszczą do ramienia Maleństwa. Trzyma i dziamie. Maleństwo zaskoczony:
- Co Ty?
- Ssawa. – odpowiada Kot
- Kto?
- Ssawa. Ty Wars, ja Ssawa!
Cukiernicza refleksja
W jednej z burzliwych dyskusji jasno zostało powiedziane:
- Wiesz Kot, jesteś moim ostatnim pączkiem w życiu.
Chwyciłam się tej myśli i posłużyła mi ona do niezwykle filozoficznych rozważań. Już prawie zasypiamy a ja myślę:
„Ciekawe jakim pączkiem dla Niego jestem. Bo tak:
· pączek z konfiturą z róży to taki szlachetny, dystyngowany
· pączek z czekoladą czy toffi – rozpasanie ;) nieumiarkowana słodycz
· pączek z advocatem – ostry, wyrazisty...
Ciekawe z czym ja, jako pączek mu się kojarzę... zapytam".
Ja: Maleństwo, a jak Ty myślisz o mnie, to jakim pączkiem dla Ciebie jestem? No wiesz, z czym?
Maleństwo: Z dziurką!
Ehem, widzę, że dziś Kot się przyssał (hehe, w końcu Ssawa) do kompa i tu różne rzeczy wypisuje :) Chciałbym wyjaśnić, że rzeczywiście powyższy dialog między nami się wywiązał, jednak w tamtej chwili nie pamiętałem poprzedniej rozmowy o pączkach, a pączki z dziurką, czyli popularne wiedeńskie, należą do moich ulubionych :)
Troskliwy
Chowamy zakupy do bagażnika (jeszcze w Hondzie :) ) Maleństwo steruje:
- Kot, te siaty trzeba położyć z prawej strony, bo z lewej uszczelka trochę przecieka.
- Aha. To znaczy, że jak byś mnie wiózł w bagażniku, to właśnie z prawej?
- Nie, włożyłbym Cię z lewej, żebyś miała co pić!
Drugie imię Maleństwa
Drugi wyjazd do Kazimierza, w przerwie między sprzedażą Hondy a kupnem Żuczka, więc z konieczności autobusem.
Kolejny postój. Kot śpi, Maleństwo go szarpie i krzyczy:
- Kot! Kot! Odrzywół, dziesięć minut!
- Miło mi, Karolina – odpowiada Kot półprzytomnie, podaje łapkę i śpi dalej.
Oszczędny Kot
Zakupy w Tesco. Kot ściąga z półki torebki z ukochanymi cukierkami musującymi.
- Ile wzięłaś paczek? – pyta Maleństwo
- Siedem. – wyznaje Kot zawstydzony
- A ostatnim razem?
- Osiem.
- Więc?
- Odchudzam się!
Kogo nie lubi Maleństwo?
Kot i Maleństwo zasypiają. Maleństwo mamrocze:
- Nie lubiem ciem.
- Co? – Kot wyraźnie zaniepokojony
- Nie lubiem ciem.
- Ale dlaczego?!?
- Bo ćmy są głupie!
niedziela, sierpnia 19
Teletumiś
- No co Ty! Nie wolno do zabawek dołączać takich rzeczy! Dziecko mogłoby się plecaczkiem zakrztusić!
- To może chociaż go w coś ubiorę?
- Nie ma potrzeby. Ja miałem gołe misie i nie wyrosłem na zboczeńca.
- Zdania są podzielone.
Stanęło na czerwonej torebce (pomysł Maleństwa) Ja wymyśliłam imię i zaaranżowałam zdjęcie(jak by ktoś nie zauważył, Teletumiś stoi na Lolicie Nabokova) A co! Niech ma!