W jednej z burzliwych dyskusji jasno zostało powiedziane:
- Wiesz Kot, jesteś moim ostatnim pączkiem w życiu.
Chwyciłam się tej myśli i posłużyła mi ona do niezwykle filozoficznych rozważań. Już prawie zasypiamy a ja myślę:
„Ciekawe jakim pączkiem dla Niego jestem. Bo tak:
· pączek z konfiturą z róży to taki szlachetny, dystyngowany
· pączek z czekoladą czy toffi – rozpasanie ;) nieumiarkowana słodycz
· pączek z advocatem – ostry, wyrazisty...
Ciekawe z czym ja, jako pączek mu się kojarzę... zapytam".
Ja: Maleństwo, a jak Ty myślisz o mnie, to jakim pączkiem dla Ciebie jestem? No wiesz, z czym?
Maleństwo: Z dziurką!
Ehem, widzę, że dziś Kot się przyssał (hehe, w końcu Ssawa) do kompa i tu różne rzeczy wypisuje :) Chciałbym wyjaśnić, że rzeczywiście powyższy dialog między nami się wywiązał, jednak w tamtej chwili nie pamiętałem poprzedniej rozmowy o pączkach, a pączki z dziurką, czyli popularne wiedeńskie, należą do moich ulubionych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz