Kot (wyje):
- Łaaaa! Łaaa! Komar mnie ugryzł koło nosa! Jestem uczulona! PUCHNĘ!! Łaaa!
Maleństwo (wyraźnie zmartwiony):
- Oj! To teraz będę Cię musiał dwa razy całować.
czyli Kot i Maleństwo w jednym stali domku... :) Występują: Ona - Kot, On - Maleństwo. Znają się i mieszkają razem od początku 2007 roku. W listopadzie 2013 do drużyny dołączyła szara futrzana kocia kulka zwana Myszą. Mysza dzielnie zastępuje nasze ex-koszatniczki Bazyla/Bazylię oraz Kluskę. W kwietniu 2015 do drużyny dołączyła znaleziona w osiedlowych krzakach Zorka. Miejscem akcji jest najczęściej dom - zwany trolownią.
Kot i Maleństwo jadą sobie Żuczkiem. Dojeżdżają do skrzyżowania:
- Zaraz będę hamować silnikiem – informuje Maleństwo.
- Zaraz będę rzygać pyskiem – informuje Kot.
Kot i Maleństwo na diecie. Kopenhaskiej. Trzeciego dnia Kota dopadł lekki kryzys:
- Gdybyś postawił mi tu pizzę, byłabym cała Twoja... Nawet koleżanki bym Ci przyprowadziła!
Po całym dniu spędzonym na marudzeniu i smuceniu się, no po prostu po przypływie złego nastroju, Maleństwo ruszyło sumienie:
- Dziękuję Kochanie, że mimo tego, że byłem nieznośny, nie spakowałaś mnie w jakieś pudełko i nie wysłałaś do Australii.
- Ależ Maleństwo, jak bym mogła... – Kot szepcze wyrozumiale, Maleństwo mruczy z wdzięcznością.
- Co mi złego Australia zrobiła?
Kot i Maleństwo podróż do pracy odbywają wyjątkowo tramwajem. W pewnym momencie, Maleństwo kładzie Kotowi rękę na ramieniu (lewym) i oznajmia z dumą:
- Synu, cały ten tramwaj będzie kiedyś należał do Ciebie!
Kot, sparaliżowany tą informacją, nie odpowiada.
Tacy ludzie uczą Wasze dzieci!
Powinni tego zabronić:)
Kot i Maleństwo biją się na podłodze (no co, nudzą się to się biją. Lekko). Maleństwo z wysiłku dostaje kataru. Kot litościwie proponuje:
- Przynieść Ci chusteczkę?
- Nie, dziękuję – unosi się Maleństwo. - Przełknę z godnością.
Kot i Maleństwo wędrują alejką wśród kwitnących drzew. Chodnik pod ich stopami usłany jest czymś, co spadło z okolicznych lip.
- Zobacz, ile kulków! – dzieli się spostrzeżeniem Kot.
- Ty głupia, Ty – karci Kota Maleństwo. – Nie mówi się kulków tylko kulek!
Po chwili dodaje:
- Pewnie z tych drzewów pospadały!
Na wspólnym łóżeczku panuje następujący ład – Maleństwo ze względu na swe gabaryty śpi od zewnętrznej, Kot zaś wciska się w pozostałą niewielką przestrzeń od ściany. Problem powstaje, gdy Kota w środku nocy natura wygania do toalety. Biedactwo musi się wtedy wspiąć na swe Maleństwo, bo dookoła łóżka nie chce mu się przechodzić. Pewnej nocy Maleństwo obudziło głuche tąpnięcie. Przebudzone, ujrzało na podłodze... Kota.
- Co się stało? – zatroskał się Maleństwo.
- Sturlałam się z Ciebie jak przełaziłam – odparł Kot masując łapkę.
- Hm, czyli można powiedzieć, że spadłaś z dwóch metrów.
Kot i Maleństwo czekają cierpliwie w kolejce do kasy biletowej w kinie. Ludzi dużo, więc umilają sobie czas oglądając wielkie plakaty filmowe. Ich uwagę przykuwa wizerunek fauna. Jest on paskudny - ma rogi, małe, okrutne oczka i owłosione dłonie. Maleństwo przygląda się mu dłuższą chwilę i rzecze z zadumą:
- Taaak... To jednak prawda, co mówili o tej masturbacji.
Kot i Maleństwo moszczą się do spania. Kot nagle zaczął się ciskać i strzepywać jakoweś okruchy z prześcieradła:
- Co to jest?! – pyta poirytowany Kot.
- Kochanie, – rzecze Maleństwo poetycko - to są okruchy naszej miłości.
- Świetnie, ale czy muszą włazić mi w tyłek?!
***
Kot i Maleństwo zalegają przed telewizorem. Nagle Maleństwo zaczyna rechotać radośnie.
- Czego? – Kot pyta grzecznie.
- Bo... – Maleństwo zanosi się śmiechem.
- No?
- Bo leży koło mnie Świniok...
- No??
- I ja widzę, że to Świniok...
- NO???
- A na skarpetkach napisane ma ... MUSTANG!!!
***
Na wsi będąc Kot i Maleństwo poszli oglądać świnioki, a właściwie świnioczki. Kot z niekłamanym entuzjazmem wbiegł do ich zagrodki i integrował się organoleptycznie. Po ich powrocie z wyprawy, Tata Maleństwa pytał o szczegóły:
- To ile było tych świnioków? Siedemnaście?
- Szesnaście – odparł Kot. – A ja siedemnasta!
Wyobraźcie sobie taką scenę: piękny, wiosenny poranek; Kot i Maleństwo leżą w łóżeczku i bardzo powoli opuszczają krainę snów. W celu uzupełnienia sielskiego obrazka należy jeszcze dodać ptaszynę, która, niczym w rasowej bajce Disneya, wyczynia swoje trele-morele za oknem. Kot, zbudziwszy się nieco wcześniej, szarpie delikatnie za ramię Maleństwo i szepcze z zachwytem:
- Obudź się, obudź się natychmiast! Skowronek!!
A Maleństwo na to:
- Co, mam zastrzelić skurwysyna?!
Kot i Maleństwo robią zakupy w markiecie TESCO zwanym. Kot przebiera w jajkach i w końcu wybiera pudełko z sześcioma sztukami. Komentarz Maleństwa:
- No, to w sumie mamy już osiem:)