Kot umęczony zapaleniem oskrzeli kaszle. Nie, nie kaszle: rzęzi rano, dycha w południe, pochrząkuje wieczorami, a w nocy to normalnie jak u Janka Muzykanta, cosik jej tak w piersi gra. Kaszle, rzęzi dycha jednocześnie. W takich wypadkach może oczywiście liczyć na empatię Maleństwa.
Maleństwo: Wiesz co Kochanie?
Kot: Co?
Maleństwo: Czuję się jak bym miał bobra, który zna tysiąc bitów!
Dla zagubionych OBJAŚNIENIE :)