Maleństwo rozważa: Ktoś, kto chodzi po Tatrach, to taternik, prawda?
Kot: Tak.
Maleństwo: O! To ja jestem taternikiem, bo kiedyś schodziłem z Kasprowego.
Kot: Muszę Cię zmartwić, żeby być taternikiem, musiałbyś jeszcze na niego wejść i tak co najmniej trzy razy.
Maleństwo: Hmmm, ale byłem w Pieninach, tam wchodziłem i schodziłem! Ha! Jak chodziłem po Pieninach, to kim jestem?
Kot: Pieniaczem.
Rozważań onomastycznych dzień drugi:
Maleństwo: Jak się nazywa mieszkaniec Himalajów?
Kot: Yeti?
czyli Kot i Maleństwo w jednym stali domku... :) Występują: Ona - Kot, On - Maleństwo. Znają się i mieszkają razem od początku 2007 roku. W listopadzie 2013 do drużyny dołączyła szara futrzana kocia kulka zwana Myszą. Mysza dzielnie zastępuje nasze ex-koszatniczki Bazyla/Bazylię oraz Kluskę. W kwietniu 2015 do drużyny dołączyła znaleziona w osiedlowych krzakach Zorka. Miejscem akcji jest najczęściej dom - zwany trolownią.
sobota, sierpnia 8
wtorek, sierpnia 4
Troskliwy mąż.
Kot zapadł na cyklozę i gdy tylko pogoda sprzyja (albo nie za bardzo nie sprzyja) jeździ do pracy rowerem. Kiedy rankiem z nieba żabami rzuca, Kot jęczy i kwiczy tak długo, aż Maleństwo zrezygnowany podnosi się i odwozi Kota, by móc jeszcze pospać.
DIALOG WIECZORNY:
Maleństwo: Na którą jutro do pracy? I jak?
Kot: Rowerem, na dziewiątą... Jak nie będzie padało.
Maleństwo: A jak będzie padało, to hulajnogą na trzynastą?
DIALOG WIECZORNY:
Maleństwo: Na którą jutro do pracy? I jak?
Kot: Rowerem, na dziewiątą... Jak nie będzie padało.
Maleństwo: A jak będzie padało, to hulajnogą na trzynastą?
Subskrybuj:
Posty (Atom)