Kot produkuje ręcznie pasiasty szalik. W tym celu wywija włóczką i drutami w okolicach Maleństwa, wykonując niezbędne przymiarki.
Maleństwo: Ej! Uważaj! Chciałabyś, żebym to ja stał przed Tobą i machał czymś długim?!
Kot(z dwuznacznym uśmieszkiem):Tak! Bardzo!
czyli Kot i Maleństwo w jednym stali domku... :) Występują: Ona - Kot, On - Maleństwo. Znają się i mieszkają razem od początku 2007 roku. W listopadzie 2013 do drużyny dołączyła szara futrzana kocia kulka zwana Myszą. Mysza dzielnie zastępuje nasze ex-koszatniczki Bazyla/Bazylię oraz Kluskę. W kwietniu 2015 do drużyny dołączyła znaleziona w osiedlowych krzakach Zorka. Miejscem akcji jest najczęściej dom - zwany trolownią.
sobota, grudnia 1
środa, listopada 28
Szef kuchni poleca
Na patelni dochodzi omlet- kolacja dla Maleństwa, przygotowywana przez Kota.
Kot: Maleństwo! Trochę mi sie rozwalił !
Maleństwo: Nie szkodzi, ważne, żeby w smaku był OK.
Kot: Ojej! A jak on mi się rozwalił w smaku?
Maleństwo: Nie szkodzi Kochanie, ważne , żeby nie był zatruty.
Kot (po chwili milczenia, wyraźnie strapiony): Hmm. To ja może nowy zrobię.
Kot: Maleństwo! Trochę mi sie rozwalił !
Maleństwo: Nie szkodzi, ważne, żeby w smaku był OK.
Kot: Ojej! A jak on mi się rozwalił w smaku?
Maleństwo: Nie szkodzi Kochanie, ważne , żeby nie był zatruty.
Kot (po chwili milczenia, wyraźnie strapiony): Hmm. To ja może nowy zrobię.
Kill Pooh
Wieczór. Kot wybiega z łazienki w jaskrawej, żółtej piżamce. Wskakuje na łóżko wprost na leżące tam Maleństwo, wymachuje kończynami i dziwnie popiskuje.
Po chwili tych występów.
Kot: No, zgadnij, zgadnij co ja jestem?
Maleństwo: Nie wiem.
Kot: Nie poznałeś? To Kill Bill był.
Maleństwo: O! Przepraszam, zmylił mnie ten Kubuś Puchatek na koszulce.
Po chwili tych występów.
Kot: No, zgadnij, zgadnij co ja jestem?
Maleństwo: Nie wiem.
Kot: Nie poznałeś? To Kill Bill był.
Maleństwo: O! Przepraszam, zmylił mnie ten Kubuś Puchatek na koszulce.
wtorek, listopada 27
Przemiła niespodzianka!
Dziś spotkała nas niezwykle miła i wzruszająca niespodzianka :) Moi dawni uczniowie z pewnej szkoły (żądni szczegółów niech zajrzą na mojego - czyli Maleństwowego - innego bloga w którym dość szeroko opisywałem przygody z tzw. grupą Toperzową :) czytują naszego bloga który zainspirował ich do wykonania takiego oto zdjęcia:
Na zdjęciu to oczywiście MY - Maleństwo i Kot, a na pierwszym planie kto?? Oczywiście - BAZYL jak żywy!!! Bazyl obejrzawszy zdjęcie mocno się wzruszył i my z resztą też. Dziękujemy serdecznie Pomysłodawcom i Autorom fotki - jako nauczyciele wybaczamy im nawet, że zdjęcie zaaranżowano i zrobiono wyraźnie PODCZAS LEKCJI!!! :P Jednak autorzy zapewnili nas, że była to lekcja chemii, więc dobrodusznie, jako humaniści, wybaczamy im to ;)
K&J
Na zdjęciu to oczywiście MY - Maleństwo i Kot, a na pierwszym planie kto?? Oczywiście - BAZYL jak żywy!!! Bazyl obejrzawszy zdjęcie mocno się wzruszył i my z resztą też. Dziękujemy serdecznie Pomysłodawcom i Autorom fotki - jako nauczyciele wybaczamy im nawet, że zdjęcie zaaranżowano i zrobiono wyraźnie PODCZAS LEKCJI!!! :P Jednak autorzy zapewnili nas, że była to lekcja chemii, więc dobrodusznie, jako humaniści, wybaczamy im to ;)
K&J
Zakręcony jak... Kot!!
Kot wczoraj przeszła samą siebie :) Najpierw przyniosła w klatce Bazyla do dużego pokoju żeby zwierzak "nie dostał choroby sierocej" :) Następnie wyjęła Bazyla i położyła go na łóżku po czym udała się w stronę przedpokoju. Będąc w progu Kot nagle odwróciła się.
- Jezu, mysz! - zakrzyknęła przeraźliwie, podskakując ze strachu
Po chwili Kot zorientowała się, że to nie żadna mysz tylko Bazyl, którego z resztą przed dosłownie pięcioma sekundami własnoręcznie wyjęła z klatki :D
- Jezu, mysz! - zakrzyknęła przeraźliwie, podskakując ze strachu
Po chwili Kot zorientowała się, że to nie żadna mysz tylko Bazyl, którego z resztą przed dosłownie pięcioma sekundami własnoręcznie wyjęła z klatki :D
poniedziałek, listopada 26
Kot & Maleństwo w odwiedzinach
W niedzielę wieczorem odwiedziliśmy naszych dobrych znajomych, Olę i Michała (na zdjęciu jeszcze we dwoje, ale już niedługo będzie ich troje ;) Przemili gospodarze podjęli nas po królewsku a gospodyni co chwila serwowała najprawdziwsze smakołyki! Na zdjęciu jeden z nich - tak, był tak smaczny na jaki wygląda :)
Jednocześnie w trakcie podwieczorku miejsce miało wydarzenie niezwykłe i podniosłe - po długiej rozłące los znów połączył Maleństwo z albumem zawierającym największe przeboje grupy WHAM! Jakiś czas temu Maleństwo pożyczył rzeczoną płytę gospodyni a ta troskliwie się nią opiekowała ;) Jak widać na zdjęciu poniżej Maleństwo było szczerze wzruszone i wprost nie wiedziało co powiedzieć ;)))
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy Oli i Michałowi a także Ani i Marcinowi, którzy też tam byli, jedli i pili ;)
Pozdrawiamy
K&M
Jednocześnie w trakcie podwieczorku miejsce miało wydarzenie niezwykłe i podniosłe - po długiej rozłące los znów połączył Maleństwo z albumem zawierającym największe przeboje grupy WHAM! Jakiś czas temu Maleństwo pożyczył rzeczoną płytę gospodyni a ta troskliwie się nią opiekowała ;) Jak widać na zdjęciu poniżej Maleństwo było szczerze wzruszone i wprost nie wiedziało co powiedzieć ;)))
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy Oli i Michałowi a także Ani i Marcinowi, którzy też tam byli, jedli i pili ;)
Pozdrawiamy
K&M
Subskrybuj:
Posty (Atom)