poniedziałek, grudnia 31

Alien vs. Maleństwo

Kot i Maleństwo urządzili sobie małą orgię filmową:

Brunet wieczorową porą, kawałek Manhuntera, Hot Fuzz, Alien. Zbliża się pierwsza w nocy, a Kot domaga sie jeszcze i jeszcze.

Maleństwo: To co teraz oglądamy?

Kot: Coś z Russellem.

Maleństwo: O! To Kot nie ma na dziś dość potworów?

Kot: Kochanie, mam Cię dwadzieścia cztery godziny na dobę, a Ty mnie głupim Obcym chcesz przestraszyć?!

niedziela, grudnia 30

Tadam tadadam

Niniejszym ogłaszamy, że zwycięzcą pierwszego historycznego polowania na tysiaka został czytnik ukrywający się (lub nie) pod pseudonimem ONDRASZEK. :)

Zwycięzcy serdecznie gratulujemy i informujemy, że oczy do Alfreda zostały specjalnie dziś zakupione (w Dużo Tanio Tesco), a i inne członki już się formują.

Drogi Ondraszku, przyślij nam jeszcze jakiś adres w miarę stacjonarny, bo na mailowy ciężko nam będzie paczkę wysłać, a literatura podpowiada, że wysyłanie pociągiem z kartką na szyi też nie gwarantuje sukcesu. :)

Pozdrawiamy!

K&M

P.S. Drodzy Czytelnicy, przy następnym tysiaku spodziewajcie się kolejnych atrakcji! :)

sobota, grudnia 29

UWAGA, WAŻNE OBWIESZCZENIE!!!

KONKURS!!!



Kot i Maleństwo ogłaszają jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny konkurs! Uwaga, pierwsze DWIE (arabskimi - 2, rzymskimi - II) osoby, które na adres jack.redrum@gmail.com przyślą screenshota/printscreena z naszego bloga z czterema tysiącami (lub odrobinkę więcej ;) wejść, otrzymają...



...orkiestra tusz...




...tak, właśnie tak...



...dobrze myślicie...



...otrzymają w nagrodę...


...Alfreda!!!

Najprawdziwszy, oryginalny ALFRED
made by Kot może być Twój!!! Obserwuj nasz liczniczek wejść, zapoluj na liczbę 4000/4001 (lub troszku więcej ;) i przyślij do nas (na podany powyżej adres) zrzut ekranu; szczegółowa instrukcja jak to zrobić TUTAJ

Czekamy, a Alfredy już się robią :D

K&M

piątek, grudnia 28

Kot rządzi!

Kot wraca do domu po nie ukrywajmy, zakrapianej imprezie - jest już dawno po dobranocce.

Kot(krzyczy od drzwi): Laski, do domu! Wypad przez balkon, Pani wróciła!

W przedpokoju natyka sie na zdumione, rozglądające się niepewnie Maleństwo i z rozkosznym uśmiechem dodaje:

- Dobry wieczór Kochanie! Droga wolna.

Sport to zdrowie (niekoniecznie psychiczne;)

Maleństwu z Kotem zalęgło się w głowie kilka nazw nowych dyscyplin sportowych... Ciekawe jak mogłyby wyglądać takie zawody w np. biegactwie;)

Nowe dyscypliny sportowe wg Kota i Maleństwa:

* skok w niż

* pływanie asynchroniczne

* bieg przez dorsze (może już wystarczy tego biegania przez płotki!)

* sen na czas

* ciężkoatletyka

* opuszczanie ciężarów (w tym dwubój - sadzenie i zrzut)

* strzelectwo niesportowe

* biegactwo, pływactwo, itp. (bo skoro jest strzelectwo i jeździectwo, to czemu nie skakactwo?)

* tenis ławowy

* wyskoki z wody

Jak zwykle zapraszamy Naszych Drogich Czytelników (i Czytelniczki) do dopisywania własnych genialnych pomysłów!

K&M

środa, grudnia 26

Z tworzonka, czyli Fire Bear - miś tuningowy





Ufff! Skończyłam robić misia dla brata. Brat osiemnastoletni, maniak
samochodowy zamówił sobie misia tuningowego - z dużymi słuchawkami i
płomieniami. Miś powstał już we wrześniu, słuchawki koło listopada (braki w
wolnym czasie :) ) a płomieni nie mógł sie doczekać. Początkowo chciałam je
wyszyć, nawet zaczęłam ale... hmmm brutalnie mówiąc wyglądał jakby go ktoś obrzygał pomidorową (cytat z Maleństwa) ;)
W końcu natchnęło mnie i w godzinkę wycięłam i przykleiłam klejem na gorąco
wycięte z filcu.

Dumny Kot

:)

Jeszcze świątecznie
















Czyli część kociego urobku pierniczkowego. Kot chwilowo zwątpił w swe zdolności manualne, stwierdzając podczas pieczenia:


- Szlag! Z tymi pierniczkami to ja bym mogła wszystkim "Wesołej Chanuki" życzyć, bo mi same gwiazdy Dawida powychodziły!


Efekty na zdjęciach :)

poniedziałek, grudnia 24

Wigilia u Kota & Maleństwa




Drodzy Czytelnicy,

Wspólnie z Bazylem dzielimy się z Wami opłatkiem i życzymy w nadchodzącym roku wiele miłości, radości i licznych powodów do uśmiechu.





A na deser... częstujemy Was własnoręcznie robionymi przez nas pierogami prosto z wigilijnego stołu! Być może nie wyglądają jak normalne pierogi i nie spełniają wymogów Unii Europejskiej pod kątem pierogowości albo pierogactwa, ale chyba akurat po nas nikt by się zwykłych, normalnych nie spodziewał :D



Smacznego!!!


Kot & Maleństwo (który sam ulepił 7 sztuk!)

Pozdrowienia od Bazyla!

Bazyl przesyła pozdrowienia licznej rzeszy swoich fanów!!!


Wielkie... uczucie

Kot i Maleństwo wieszają firanki. Kot (dla przypomnienia 161cm) stojąc, a właściwie podskakując na krześle, Maleństwo (dla przypomnienia 197cm) bez wysiłku, stojąc na podłodze.

Kot: Wiesz co? Ja to Cię najbardziej kocham za to, że Ty taki wysoki jesteś.

Maleństwo(nieco stropiony): Tak?

Kot: To znaczy... Kocham Cię za inne rzeczy, ale to też mi sie podoba.

Maleństwo(z ulgą): To dobrze, bo inaczej, to musiałbym być zazdrosny o słupy telegraficzne.

"Star Cats"

Maleństwo, zainspirowany atmosferą Świąt, zapodał sobie miłe wspomnienie z dzieciństwa, czyli "Gwiezdne Wojny", konkretnie Epizod IV. Film idzie już jakiś czas gdy do Maleństwa dołącza Kot - w sprawach "Gwiezdnych Wojen" dość "zielony" :P

Kot: A kto to ten stary z brodą?

Maleństwo: To jest Obi-Wan Kenobi.

Kot: A kim on jest?

Maleństwo: Mistrzem Jedi.

Kot: Aha, dobrze. O, tego czarnego w hełmie to już znam, to ten od pierniczków.... A ta kopułka na kółkach co piszczy jak Bazyl?

Maleństwo: A to jest robot R2D2.

Kot: A ten wysoki, w kolorze oleju kujawskiego?

Maleństwo (jeszcze spokojny): C3PO.

Następnie padały pytania m. in. o Hana Solo, Luke'a Skywalkera i księżniczkę Leię (o przepięknym nazwisku Organa;). Jednak najlepsze jeszcze przed nami...

Kot: O matko, a co to za pies?!

Maleństwo: Jaki znowu pies?

Kot: No ten duży!

Maleństwo: Kochanie, to nie żaden pies, tylko Chewbacca [czubaka], dla przyjaciół Chewie [czułi].

Kot: Aha...

Lawina pytań ustała. Maleństwo odetchnął, sądząc, że teraz będzie już mógł w spokoju towarzyszyć Rebeliantom w ataku na Gwiazdę Śmierci. Nie minęło pięć minut, a tu...

Kot: Jak się nazywał ten pies? CZIKITA? CZIŁAŁA?

sobota, grudnia 22

Star wars

Sobota, godzina 13.
Kot pożera na śniadanie hurtowe ilości ciastek przedświątecznych, Maleństwo włącza Gwiezdne wojny na DVD.

Kot: O! A będzie tam ten Lord co tak robi: Włoo łooo ułoo łooo - (w tym miejscu Kot pohukuje dziwnym basem)

Maleństwo: Vader, będzie.

Kot: Właśnie! A dlaczego on tak dziwnie mówi?

Maleństwo: Bo sie zadławił pierniczkiem.

Kot: ...

czwartek, grudnia 20

Kulinarne wybryki :)

Maleństwu i Kotowi bardzo spodobała się reklama Grześków (dla niewtajemniczonych - to takie wafle;). Brzmi ona mniej więcej tak - "Jem Grześki, jestem rześki!". Zainspirowani tym hasłem, Kot i Maleństwo wyruszyli w podróż szlakiem swojej chorej wyobraźni i spłodzili (:P) kilka następujących tworów językowych:

* Jem andruty, jestem struty.

* Jem pierogi, jestem srogi.

* Jem maliny, jestem siny.

* Jem migdały, jestem śmiały.

* Jem marchewki, jestem krewki.

* Jem śledziki, jestem dziki.

* Jem serdelki, jestem wielki.

* Jadam flądry, jestem mądry.

I na koniec...

* Jem węgorze, jest mi gorzej... ;)

Ufff, na razie to tyle, jeśli wpadniemy jeszcze na coś genialnego to dopiszemy... Jednocześnie zapraszamy Szanowych Czytaczy do dopisywania swoich propozycji!!! :D

Smacznego!

K&J

środa, grudnia 19

Kot chomikuje

Kot wyżera garściami misie Haribo. Kilka z nich wpada pod biurko. Kot schyla się, próbuje je odnaleźć ale akcja poszukiwawcza kończy się niepowodzeniem.

Kot: Trudno, będą na później, jak mi się te z torebki już skończą.

Broń biologiczna

Trwa wieczorna walka wręcz Kota i Maleństwa tzn. Maleństwo łaskocze, Kot piszczy i skacze (po Maleństwie).

Kot(nieco już wymęczony): Mam katar i... nie zawaham się go użyć!

niedziela, grudnia 16

Kot i Maleństwo wrzucają trzeci bieg ;)

Od rana patrzyliśmy na licznik i oczom nie wierzyliśmy - cyferki zmieniały się jak w kalejdoskopie! Nie tak dawno temu świętowaliśmy dwa tysiące wejść, a tu po niecałych dwóch tygodniach mamy kolejny powód do sięgnięcia po coś wysoce alkoholowego ;)

Kot tak się ucieszył, że aż z tej radości machnął na szybko takiego oto Alfreda:


Na zdjęciu Alfred zaprzyjaźnia się z torebką (angielskiej!) herbaty.

To nie wszystko - z ogromną przyjemnością zawiadamiamy, że Alfred W TYM TYGODNIU zaprzyjaźni się z kimś z grona naszych wiernych czytelników!!! A więc bądźcie w pogotowiu - być może Alfred trafi właśnie do Was!

A już tak w ogóle na marginesie, Kot i Maleństwo chcieliby podzielić się swoim ulubionym dowcipem na temat pająków:

- Jak zabić człowieka-pajaka?

- Najlepiej człowiekiem-kapciem!

Jeszcze raz dziękujemy za (już ponad, hihi) trzy tysiące wejść! Być czytanym przez Was to prawdziwa przyjemność!

K&M

sobota, grudnia 15

Idą Święta, idą...



Dziś Kot i Maleństwo ubrali swoją pierwszą choinkę :) Drzewko, obsypane bombkami i lampkami, zamieszkało na stoliku, w całej Trollowni zaś momentalnie zapanowała świąteczna atmosfera ;) Nawet Bazyl się uspokoił - może wyczuwa, że zbliża się wyjątkowy czas :) Swoją drogą, Kot i Maleństwo zastanawiają się, co takiego usłyszą od Bazyla w poniedziałek o północy... I oby to nie było coś w rodzaju "Sprzątajcie mi częściej klatkę, do jasnej cholery!"


Pozdrawiamy wszystkich Czytelników :)

K&M

Taki mały, taki duży...

Kot (161 cm wzrostu), pyta Maleństwo (197 cm wzrostu):

Kot: Jak to jest być takim dużym?

Maleństwo: Tak samo jak małym, tylko odwrotnie.


I wszystko jasne :)

Jubileuszowy, setny wpis ;)

Leniwe sobotnie popołudnie (właściwie, to w Trollowni każde popołudnie jest leniwe ;). Kot pochrapuje na łóżeczku, Maleństwo w tym czasie siedzi przy kompie. W pewnym momencie Kot budzi się i przybiega do Maleństwa.

Kot: Co robisz?

Maleństwo: Szukam jakiegoś filmu do ściągnięcia.

Kot (zauważa, że paraduje w samej bieliźnie): To ja poszukam jakichś spodni do założenia!

piątek, grudnia 14

Kot o poranku.

Śpiące Maleństwo budzi jakiś szelest, stukanie. Otwiera oczy i widzi Kota, grzebiącą w torebce z lekami.

Kot: Ciii. No co? Chciałam sobie trochę przyćpać, nie zdradź mnie.

Zemsta Maleństwa za post piętro niżej ;)

Kot nieco śpiąca staje przed Maleństwem drapiąc się po nodze.

Maleństwo: Co się czochrasz?

Kot: Ty Gupi Ty. Czochra to się po futrze, a ja się po nodze drapię.

Maleństwo (podle ;) ): Jedno drugiego nie wyklucza.

czwartek, grudnia 13

Rozmówki polsko-angielskie

Kot i Maleństwo oglądają "Deja vu". W trakcie emisji Kot nabiera podejrzeń, że Maleństwo już ten film widział.

Kot: Przyznaj się, oglądałeś go już?

Maleństwo: Nooo w kinie na nim byłem.

Kot: Byłeś w kinie?? Pewnie z jakąś laską. Chuju.*

Maleństwo: Kochanie, nie "who you", tylko "who with".


*oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;)

niedziela, grudnia 9

Historie ziemniakiem w tle

Kot produkuje eksperymentalne kluchy z duszonych ziemniaków. Nadeszła pora próbowania.

Kot: Mmmm. Dobre. Ja wszystko co ziemniaczane to bym zjadła... - chwila refleksji - No, może poza stonką.

***
Rzeczonych klusek próbuje Maleństwo.

Kot: I jak? Dobre?

Maleństwo: Dobre. Ja tam jestem ziemniaczany chłopak.

Kot: Ja też.

Maleństwo : ???


Zwyczaje Indian

Kot i Maleństwo jak w każdy niedzielny poranek oglądają program Wojciecha Cejrowskiego "Boso przez świat". W.C. opowiada jak to Indianie z Amazonii wojny plemienne prowadzili, a głównym powodem tychże potyczek była chęć porywania młodych kobiet, innymi słowy zdobywania "świeżej krwi", żeby się młodzi Indianie ze swoimi kuzynkami hajtać nie musieli ;) W tym momencie odzywa się Kot:

- Kochanie, a może i ty byś na mnie najechał?

Maleństwo:

- Ale jak, samochodem? ;)))))))


sobota, grudnia 8

Rozkojarzona

Maleństwo spytało razu pewnego Kota która godzina. Odpowiedź była wielce oryginalna:

Kot: Za dziesięć, nie, za dwadzieścia... nie, za dziesięć... czwarta... to znaczy trzecia! Za dwadzieścia!

Maleństwo uniosło brew.

Kot: No co, siku mi się chce!

Szczerość, nie radość ;)

Późne godziny nocne. Maleństwo przysypia, Kot, po lekach jest nadaktywny.

Kot( z uczuciem): Chcę być z Tobą już zawsze.

Maleństwo(nieco sennie): Ja też chcę być zawsze ze mną.

piątek, grudnia 7

Mikołajki Kota i Maleństwa


Szanowni Czytający.
Owa misterna konstrukcja, którą tu widzicie, to martwa natura utworzona z prezentów jakie Św. Mikołaj Maleństwo i Św. Mikołaj Kot ofiarowali sobie 6 grudnia 2007r.
Dostrzec tu zatem można:

- Zwyklaczek Owijaczek - wykonany przez Kota Szalik Bardzo Męski, kolorowy z kieszonką na M&M'sy

- film Rok Diabła w reżyserii Petera Zelenki - na widok tego prezentu Kot ześwirował, obejrzał od wczoraj już dwa razy i mimo choroby chodzi po domu i śpiewa piosenki Jaromira Nohavicy (po czesku).

- Posiadacze sokolego wzroku dostrzec również mogą szafę dwudrzwiową w kolorze żółtym ale... ona tu była już wcześniej, więc się nie liczy.

Dzyń Dzyń Dzyń




środa, grudnia 5

Dialog nasz powszedni

Kot rozpakowuje zakupy.

Kot: Ojej! Głupi Kot!

Maleństwo: Nie mów tak. Co się stało?

Kot: Nasypałam 4 kilo proszku do prania do pudełka, które mieści 3 kilo i teraz nie wiem jak to zamknąć.

Maleństwo: To faktycznie głupi Kot.

Kot(oburzony): No wiesz?! Świnia!

wtorek, grudnia 4

Już dwa tysiące a nam wciąż mało ;)

Wprost nie wiemy co powiedzieć :) Pierwszy tysiąc wejść odnotowaliśmy po około trzech miesiącach prowadzenia bloga - drugi tysiączek zaś pękł po dokładnie 26 dniach!!! Bardzo się cieszymy, że jesteśmy tak chętnie i gremialnie czytani :) Z komentarzy wynika, że nasze przygody na wielu z Was działają terapeutycznie - zaglądacie do nas rano przy porannej kawie, w pracy, na nudnym zebraniu ;) Czyli zawsze wtedy gdy człowiekowi najbardziej potrzeba zastrzyku optymizmu i dobrego humoru :) Niezmiernie nam miło, że troszkę tej energii życiowej dostajecie od nas!!!

Niech Kot & Maleństwo będą z Wami!

sobota, grudnia 1

Uważaj czym machasz

Kot produkuje ręcznie pasiasty szalik. W tym celu wywija włóczką i drutami w okolicach Maleństwa, wykonując niezbędne przymiarki.

Maleństwo: Ej! Uważaj! Chciałabyś, żebym to ja stał przed Tobą i machał czymś długim?!

Kot(z dwuznacznym uśmieszkiem):Tak! Bardzo!

środa, listopada 28

Szef kuchni poleca

Na patelni dochodzi omlet- kolacja dla Maleństwa, przygotowywana przez Kota.

Kot: Maleństwo! Trochę mi sie rozwalił !

Maleństwo: Nie szkodzi, ważne, żeby w smaku był OK.

Kot: Ojej! A jak on mi się rozwalił w smaku?

Maleństwo: Nie szkodzi Kochanie, ważne , żeby nie był zatruty.

Kot (po chwili milczenia, wyraźnie strapiony): Hmm. To ja może nowy zrobię.

Kill Pooh

Wieczór. Kot wybiega z łazienki w jaskrawej, żółtej piżamce. Wskakuje na łóżko wprost na leżące tam Maleństwo, wymachuje kończynami i dziwnie popiskuje.

Po chwili tych występów.

Kot: No, zgadnij, zgadnij co ja jestem?

Maleństwo: Nie wiem.

Kot: Nie poznałeś? To Kill Bill był.

Maleństwo: O! Przepraszam, zmylił mnie ten Kubuś Puchatek na koszulce.

wtorek, listopada 27

Przemiła niespodzianka!

Dziś spotkała nas niezwykle miła i wzruszająca niespodzianka :) Moi dawni uczniowie z pewnej szkoły (żądni szczegółów niech zajrzą na mojego - czyli Maleństwowego - innego bloga w którym dość szeroko opisywałem przygody z tzw. grupą Toperzową :) czytują naszego bloga który zainspirował ich do wykonania takiego oto zdjęcia:


Na zdjęciu to oczywiście MY - Maleństwo i Kot, a na pierwszym planie kto?? Oczywiście - BAZYL jak żywy!!! Bazyl obejrzawszy zdjęcie mocno się wzruszył i my z resztą też. Dziękujemy serdecznie Pomysłodawcom i Autorom fotki - jako nauczyciele wybaczamy im nawet, że zdjęcie zaaranżowano i zrobiono wyraźnie PODCZAS LEKCJI!!! :P Jednak autorzy zapewnili nas, że była to lekcja chemii, więc dobrodusznie, jako humaniści, wybaczamy im to ;)

K&J

Zakręcony jak... Kot!!

Kot wczoraj przeszła samą siebie :) Najpierw przyniosła w klatce Bazyla do dużego pokoju żeby zwierzak "nie dostał choroby sierocej" :) Następnie wyjęła Bazyla i położyła go na łóżku po czym udała się w stronę przedpokoju. Będąc w progu Kot nagle odwróciła się.

- Jezu, mysz! - zakrzyknęła przeraźliwie, podskakując ze strachu

Po chwili Kot zorientowała się, że to nie żadna mysz tylko Bazyl, którego z resztą przed dosłownie pięcioma sekundami własnoręcznie wyjęła z klatki :D

poniedziałek, listopada 26

Kot & Maleństwo w odwiedzinach

W niedzielę wieczorem odwiedziliśmy naszych dobrych znajomych, Olę i Michała (na zdjęciu jeszcze we dwoje, ale już niedługo będzie ich troje ;) Przemili gospodarze podjęli nas po królewsku a gospodyni co chwila serwowała najprawdziwsze smakołyki! Na zdjęciu jeden z nich - tak, był tak smaczny na jaki wygląda :)




Jednocześnie w trakcie podwieczorku miejsce miało wydarzenie niezwykłe i podniosłe - po długiej rozłące los znów połączył Maleństwo z albumem zawierającym największe przeboje grupy WHAM! Jakiś czas temu Maleństwo pożyczył rzeczoną płytę gospodyni a ta troskliwie się nią opiekowała ;) Jak widać na zdjęciu poniżej Maleństwo było szczerze wzruszone i wprost nie wiedziało co powiedzieć ;)))


Jeszcze raz serdecznie dziękujemy Oli i Michałowi a także Ani i Marcinowi, którzy też tam byli, jedli i pili ;)

Pozdrawiamy

K&M

niedziela, listopada 18

Termity powracają

Lekcji języka angielskiego ciąg dalszy.

Kot (po raz czwarty tego dnia): Jak jest termit?

Maleństwo: Termite.

Kot: Jak jest... mucha?

Maleństwo: Fly.

Kot: A jak jest kopiec termitów?

Maleństwo( resztkami cierpliwości): little house of termites.

Kot: A jak jest... kopiec termitów stojący na wzgórzu w świetle zachodzącego słońca?

Maleństwo: Nie uwierzysz: fuck you!

Worms.

Kot od rana zadaje dużo dziwnych pytań. Wykorzystuje maleństwową znajomość języka i pilnie się uczy. Usadowił się więc na Kolanach Maleństwa i pyta:

Kot: Jak jest termit?

Maleństwo: Termite.

Kot: A kornik?

Maleństwo: Woodworm.

Kot: A jakie są jeszcze robale z -worm na końcu?

Maleństwo: Silkworm, earthworm, glowworm...

Łapki Kota zaczynają w zamysleniu błądzić tu i ówdzie...

Maleństwo: Taaa... pussyworm też może być.

Kocio-Maleństwowe rozmówki

Leniwe niedzielne popołudnie. Kot odsypia tydzień wypełniony katorżniczą pracą w przedszkolu, Maleństwo korzysta z możliwości i buszuje po sieci ;) Nagle z pokoju Kota dobiegają jakoweś dźwięki, które mogą sugerować, że Kotowi powraca świadomość. Maleństwo zrywa się i biegnie do łóżeczka.

Maleństwo: Chcesz coś?

Kot: Nie.

Maleństwo: Herbaty? Kawy?

Kot (po chwili zastanowienia) : Siku.

Maleństwo: Zaraz przyniosę :)))

Motoryzacyjnych przygód Maleństwa ciąg dalszy

Maleństwo razu pewnego jechał sobie Żuczkiem. W pewnej chwili zatrzymał się na światłach nieopodal przystanku tramwajowego na którym koczował dość spory tłumek zmarzniętych i zniecierpliwionych podróżnych. Nagle z tej grupki oderwała się postać - jakaś pani w wieku wczesno-emerytalnym, w futrze i olbrzymim kapeluszu na głowie dziarsko ruszyła w stronę Żuczka i... zaczęła dziarsko szarpać za drzwi od strony pasażera!!! Żuczek ma zainstalowaną automatyczną blokadę drzwi więc szanowna emerytka mało sobie ręki nie urwała... ;) Maleństwo, w szoku, opuściło szybkę:

Maleństwo: Przepraszam, w czym mogę pomóc?

Emerytka: Wie pan, nic nie kursuje a mnie się spieszy, nie jedzie pan może w stronę centrum??

...

Maleństwo niestety akurat nie jechał w stronę centrum, ale od tamtej pory myśli na poważnie o zmianie zawodu. Skoro klienci sami pchają się do samochodów, to może lepiej zostać "złotówą"?

2w1

Niedzielne przedpołudnie. Kot i Maleństwo właśnie skończyli śniadać. Maleństwo wstaje i mówi:

- Idę usiąść na trochę.

Kot: A gdzie? Do ubikacji czy do komputera?

Maleństwo (po chwili zastanowienia): A może by tak jedno i drugie? ;)

Kot, który leczy.

Maleństwo ogląda TV. Nagle poruszone jakąś informacją przybiega do Kota.

Maleństwo: Ojej.

Kot: Co sie stało?

Maleństwo: Jestem chory. Ten facet w telewizji mówił o kłopotach z pamięcią, o objawach i ja je wszystkie mam!

Kot: Ale co to za choroba? Alzheimer?

Maleństwo: Jeszcze nie, demencja.

Kot: A jakie to objawy?

Maleństwo: Przekładanie rzeczy z miejsca na miejsce, zapominanie gdzie co leży...

Kot (stanowczo): Kochanie, ty sie nie przejmuj, to nie demencja.

Maleństwo (z nadzieją w głosie): Nie?

Kot: Nie. Po prostu mamy burdel w chacie.

sobota, listopada 17

Prawdziwe kino...domowe

Maleństwo nosi sie z zamiarem kupna zestawu kina domowego. W tym celu przegląda dzień i noc internet w poszukiwaniu tego jedynego. Kolejni kandydaci są pokazywani Kotowi,który jest tym wszystkim... oczywiście żywo zainteresowany.

Malaństwo(chyba znalazł idealny): O , Kot patrz, może ten.

Kot : Yhym.

Maleństwo: Podoba Ci się.

Kot: Yhym. Eeee, ale taki czarny?

Maleństwo: Są też jaśniejsze.

Kot: Eee, ale taki duży, gdzie my to postawimy?

Maleństwo: Nie jest taki znów duży. Po prostu ma 5 głośników i subwoofer. Aktywny subwoofer!

Kot: Eee, czy ja wiem? A co to znaczy że on jest aktywny?

Maleństwo: Aktywny kurwa! Nie stoi, tylko po pokoju biega!

środa, listopada 14

Uwaga złe Maleństwo.

Kot błąka się po domu wyraźnie bez celu i jęczy:

Kot: Kuuurde, nie wiesz przypadkiem co ja chciałam zrobić?

Maleństwo: Wiem! Ale z wrodzonej złośliwości Ci nie powiem!

niedziela, listopada 11

Ciacho

W piekarniku siedzi i rośnie Wielkie Drożdżowe. Kot przybiega z kuchni.

Maleństwo: Jak tam ciacho?

Kot: Mrrr. Do mnie mówisz?

środa, listopada 7

Małe Święto Kota i Maleństwa :)

Cytując klasyka, "nadejszla wiekopomna chwila" ;)

Dziś na liczniczku odwiedzin umieszczonym niecałe dwa miesiące temu pojawiła się magiczna liczba TYSIĄC!!! Znaczy to, że Wam z nami jest tak samo dobrze i miło jak nam z nami samymi nawzajem i Wami również. ;)

Cieszymy się bardzo, dziękujemy Naszym Stałym Czytelnikom oraz Naszym Nowym Czytelnikom, którzy może dziś zajrzeli tu po raz pierwszy (oby nie ostatni). Wszystkim stawiamy po małej flaszce czego kto tam lubi (ewentualne propozycje prosimy wpisywać w komentarzach ;)

Trzymajcie się i niech Kot i Maleństwo będzie z Wami!!

wtorek, listopada 6

Haker

Maleństwo grzebie w necie, Kot łazi w koło. Spogląda Maleństwu przez ramię i widzi wygóglowane: CBR - Centralna Biblioteka Rolnicza.


Kot: Maleństwo, pogrzało Cię? Po co Ci Centralna Biblioteka Rolnicza???

Maleństwo: Oj cicho, ściągnąłem plik, komiks i on ma rozszerzenie CBR.

Kot: Bo pewnie wydany przez Centralną Bibliotekę Rolniczą.

Maleństwo: Możliwe, to Thorgal, a on przecież ze wsi był.

poniedziałek, listopada 5

Maleństwowa przygoda

Maleństwo któregoś razu zmuszony był zaparkować na tyłach ulicy Piotrkowskiej (nieopodal hotelu Światowid). Miejsca tam mało, ale wcisnął się jakoś między dwa inne samochody stojące pod blokiem i pobiegł na szkolenie do Progresu. Po sześciu godzinach wrócił i oto co zastał za wycieraczką Żuczka:




Tekst ten zauroczył Kota i Maleństwo siłą swego przekazu oraz oryginalnością pisowni :) Stąd pomysł aby go tu zamieścić :)

Słodkiego miłego życia...

Leniwy (jak zwykle ;) ) wieczór. Maleństwo poszerza swą wiedzę o świecie oglądając Łódzkie Wiadomości Dnia, a konkretnie materiał o rolnikach spod Łodzi. Kot czyta.

Maleństwo: Kochanie, czy nie uważasz, że powinniśmy zaprzestać produkcji buraka cukrowego?

Kot: Khy?

Maleństwo: Powinniśmy zaprzestać produkcji buraka cukrowego, Unia dopłaca 256 euro do każdego niewyprodukowanego kilograma cukru.

Kot: Ale ja i tak nie słodzę.

czwartek, listopada 1

Ach, ci mężczyźni...

Zdarzenie miało miejsce już jakiś czas temu :) Kot i Maleństwo szykują się do wyjścia. Kot okupuje fragment podłogi na wprost lustra i urządza małą rewię mody ;) W pewnym momencie zakłada piękną, kolorową, wybitnie ozdobną chustę.

Maleństwo (z troską w głosie): Kochanie, zimno Ci w szyję?

Kot, po tym pytaniu jakieś 2 godz się nie odzywał. Hmmm może rzeczywiście bolało ją gardło... bo chyba się nie obraziła? ;)

środa, października 31

Maleńkie nieporozumionko z koszatniczką i pierogami w tle ;)

Maleństwo po całym dniu pracy wraca do domu. Od drzwi woła do gotującego kolację Kota:

Maleństwo: Idę sie zobaczyć z Maleńkim, bo go cały dzień w rękach nie miałem.

Kot(w szoku): Chciałeś powiedzieć, ze idziesz do toalety???

Maleństwo(w jeszcze większym szoku): Nie! Idę się zobaczyć z Bazylem!!!

Po dłuższej chwili:

Maleństwo: Lepiej dla Ciebie, żeby pierogi były smaczne!

Rodzina, ach rodzina ;)

czyli - dlaczego nie jesteśmy całkiem... zdrowi ;))

*****

Pewnego jesiennego wieczoru...

Mama Kota: Ja chcę jechać do lasu na grzyby.

Tata Kota: A po co?

Mama Kota: Bo nie mamy w domu ani jednego grzyba... no, może oprócz Ciebie.

*****

Wspólny spacer po Kazimierzu Dolnym. Toczy sie dyskuja, co i gdzie będziemy jeść na obiad. Kot i Maleństwo domagają się wizyty w "spagecierni", Tata Maleństwa chce coś z mięsem i piwem.
Mama Maleństwa rozważa:

- Jak oni pójdą na to spaghetti to Tobie będzie ślina ciekła.

- A skąd?! - oponuje Tata Maleństwa

- Z pyska! - ucina dyskusję pochłonięta oglądaniem krajobrazu Mama Maleństwa.

niedziela, października 28

Powiększyła się nam rodzinka :D

Z radością zawiadamiamy, że w dniu 28 października roku Pańskiego 2007, powiększyła nam się rodzina. W sklepie zoologicznym nieopodal naszego domku nabyliśmy drogą kupna tego oto pięknego przedstawiciela Octodon Degus zwanego popularnie koszatniczką!!!

Dumni rodzice adopcyjni zawiadamiają jednocześnie, iż juniorowi nadano imię Basil (ew. Bazyl).


Oto Basil chwilkę po adopcji:


sobota, października 27

Skutki picia wódki


A to dokazujący Maleństwo podczas ostatniej imprezki (thanx 2 Anita&Konrad and others :). Hihi, a teraz małe pytanko - co emitują plastykowe kubki?

Odpowiedź - kubeczki oczywiście emitują USZY! :)

W czasie deszczu Koty się nudzą...;)

Proszę bardzo, wystarczy zostawić Kota na jedną minutkę i oto do czego jest zdolny :)


środa, października 24

Brutal

Maleństwo zjada kolację. Racuchy, oczywiście wyprodukowane przez Kota.

Maleństwo(pomrukuje) Mhh. Mmmm. Mmm.

Kot: Takie dobre?

Maleństwo: Takie gorące.

:)

wtorek, października 23

Tfu... Przepraszam, Twórczości radosnej ciąg dalszy :)

Pamiętacie wierszyk/piosenkę o Zielonym Prosiaczku i Żółtej Żabie? Jesteśmy odpowiedzialni i nie chcieliśmy zostawiać Żaby w takim zawieszeniu i niepewności. Powstał ciąg dalszy, oto on:

Żółta Żaba płacze
"Gdzie jest mój Prosiaczek?"

Żółta Żaba stęka
"Jaka to udręka!"

Żółta Żaba szlocha
"On mnie już nie kocha!"

I pobiegła raczkiem
za swoim Prosiaczkiem.

A teraz bonus - zabawa interaktywna!!! Wybierz sam swoje ulubione zakończenie.

Zakończenie pierwsze, sensacyjne:

Spotkali się wreszcie
w piotrkowskim areszcie.

Zakończenie drugie, baśniowo-ludowe:

Jak wieść gminna niesie
spotkali się w lesie.


niedziela, października 14

Powiało poezją,

czyli Maleństwa wieczorno - nocna radosna twórczość.

Zielony prosiaczek
Schował sie za krzaczek.

Zielony prosiaczku
Co robisz w tym krzaczku?

Tak sobie tu siedzę
Żółtą żabę śledzę.

I poszedł prosiaczek
Ale został krzaczek.

P.S. On tak ma często wieczorami. Współczuć!!!
Kot
P.S. II Tak, tak, pragnę tylko zauważyć, że trzecia zwrotka jest autorstwa Kota:D
Maleństwo


Jesień idzie ku mnie przez park...

Park

ParkKot


Maleństwo

Jesień przyszła. :)

Żarłacz i złośliwe Maleństwo

Kot umiera po zjedzeniu 0,5 kg ogórków bardzo kiszonych. Maleństwo przybiega z kuchni z wafelkiem orzechowym w dłoni.

Maleństwo: Kot, chcesz wafelka.

Kot: Błe! Nie chcę.

Po chwili.

Kot: jak bym zjadła teraz wafelka to bym pękła!

Maleństwo: No to może jednak ugryziesz choć kawałeczek.

wtorek, października 9

Domowe zwierzaki

Kot i Maleństwo leżą sobie któregoś dnia na kanapie. Kot nagle dostrzega w rogu pokoju nitkę pajęczyny.
- Co to? - pyta.
- Pajęczyna - odpowiada Maleństwo.
- Skąd się tu wzięła?
Maleństwo unosi się na łokciu.
- To ty nie wiesz? Mamy w domu pająka.
- Jak to? - oczy Kota przypominają dwa olbrzymie spodki.
- Normalnie. Nazywa się Alfred i siedzi zawsze tam - Maleństwo wskazuje palcem nad okno balkonowe.
...
Kot, na początku niezbyt zachwycony pomysłem dzielenia mieszkania z Alfredem (nic dziwnego - w końcu nie ma co liczyć na to żeby dokładał się np. do czynszu), wreszcie zgadza się na nowego sublokatora. Prosi tylko aby pajęczyny zniknęły. Maleństwo bierze więc szczotkę i mówi:
- Widzisz, Alfred, możesz zostać. Tylko ci pajęczynkę usunę, bo to wiesz, samowola budowlana!

niedziela, października 7

Metamorfoza

Maleństwo wiezie z pracy wymęczonego Kota. Kot leży zdechły na fotelu.

Maleństwo: Ojej, biedny stworek...

Kot znienacka zrywa sie z wrzaskiem i rzuca na Maleństwo, wyraźnie atakując.

Maleństwo zdumione: No co jest?

Kot (z dumą): Bo ja jestem Kot Trojański!

Licz razem z Kotem

Kota pierwszy dzień w pracy. Dość specyficznej, bo z dziećmi, w prywatnym przedszkolu. Cała grupa, Kot i koleżanki- opiekunki idą do parku na spacer. A w parku... dziesiątki wiewiórek!
Podchodzą bardzo blisko i pokazują zęby. Kotu oszołomionemu mnogością zwierza wyrywa się okrzyk:

- Spieprzaj wiewiórko!

Koleżanki chrząkają znacząco wskazując na dzieciaki. Kot podejmuje dramatyczną próbę ratowania sytuacji i wskazując na gryzonia krzyczy znowu:

- Pierrrwsza wiewiórko! Druga wiewiórko! Trzecia wiewiórko! Dzieci, liczymy razem: pierrrwsza wiewiórko, druga wiewiórko...

Ufff :)

sobota, września 29

Egoista

W okolicy Kota i Maleństwa w ostatnim czasie otwarto tajemniczy sklep z przysłoniętymi oknami i nazwą... PINK SHOP :)

Kot: Hmm może byśmy się tam kiedyś wybrali...

Maleństwo: Moglibyśmy, tak dla jaj.

Kot: Samolub!

Gwarancja udanego wieczoru

Piątkowe popołudnie.

Kot: Jest coś dzisiaj ciekawego w telewizji?

Maleństwo: O 19 "Wideoteka" na Dwójce, potem "Otchłań" Camerona na Polsacie, a na TVN-ie Władca Pierścieni...

Kot: Oj to dobrze, bo jak by nic nie było to pewnie zapanowałaby między nami jak zwykle taka krepująca, męcząca cisza... ;)

Maleństwo: No, albo nie daj Boże musielibyśmy uprawiać seks. A tak: "Wideoteka" , "Otchłań"...

Oferta nie do odrzucenia

Kot: Zjadłabym coś dobrego.

Maleństwo: Zjedz mnie!

:)

Zagraj to jeszcze raz, Sam...


Czyli powrót do Kazimierza Dolnego. Co prawda tylko na weekend ale i tak było romantycznie. Zainspirowani motywem z klasyki światowego filmu sparafrazowaliśmy naszą ulubioną i jakże wymowną scenę...

Gdyby ktoś chciał zobaczyć oryginał - polecamy - Walt Disney przedstawia: "Zakochany kundel"

środa, września 19

Kuchnia z niespodzianką

Kot zapragnął mieć coś w rodzaju stworzonka, konkretnie... muchołówkę lub rosiczkę. Maleństwo stanowczo się sprzeciwia.

Maleństwo: Błee, Kot przecież ona je muchy.

Kot: No i co z tego. My też jemy.

Maleństwo: Ale nie muchy!

Kot: Skąd wiesz? Przecież to ja gotuję.

niedziela, września 16

Z tworzonka czyli komplecik niemowlaczkowy


Drodzy Czytający!

Proszę sie śmiało rozmnażać!

Wszystkim zainteresowanym Kot proponuje Komplecik niemowlaczkowy - buciki, śliniaczek ozdobny (proszę nie pluć marchewką i kaszką), i woreczek na pieluszki. Ten ma już odbiorcę (wnuczek Pani Krysi urodził się 11.09.2007) i pojedzie do Anglii, Ale jak by się ktoś chciał rozmnożyć to Kot służy pomocą...
Upsss!

W kompletowaniu garderoby oczywiście :)


Okazja

Kot i Maleństwo w Empiku. Kot czołga sie prawie pomiędzy regałami z gazetami robótkowymi, co chwile usuwa się robiąc miejsce przechodzącym, Maleństwo gdzieś w okolicy się kręci.

Kot: Oj Maleństwo, nie zauważyłam jak podszedłeś i chciałam Ciebie też przepuścić.

Maleństwo: Kochanie! Takiej okazji jak ja sie nie przepuszcza!

Zdziwiony

Kot i Maleństwo jadą sobie wieczorkiem przez Łódź. Na skrzyżowaniu przepuszcza ich jakiś samochód.

Maleństwo (zdumiony): Dlaczego on mnie przepuścił? Przecież miał tu pierwszeństwo.

Kot: Nie wiem. Może to przez tę bazookę co nam wystaje z bagażnika.

środa, września 12

Air show

Maleństwo dogorywa na łóżku przed telewizorem. Kota za to roznosi energia, więc proponuje:

Kot: Maleństwo! Biegaj!

Maleństwo: Co?!

Kot: Biegaj!!

Maleństwo: Fruwaj! - rewanżuje się z pogardą

Kot z impetem, całym swym skromnym ciężarem rzuca się na leżące Maleństwo.

Maleństwo: Khyhyyyhyy...

Kot: No co?

Maleństwo: Musisz jeszcze popracować nad techniką.

czwartek, września 6

Owca comes back

Maleństwo zauważyło pewnego dnia podejrzany puszek na pyszczku Kota. Puszek był w kolorze białym.

Maleństwo: A to co? Jakaś obca owca się do Ciebie przytulała?

Kot: Bądź spokojny, Kochanie. Wokół mnie same barany!

Entomolog

Kot zaczepia Maleństwo, niedwuznacznie podskubując.

Kot: Maleństwo, a co Ty tam masz?

Maleństwo: Robaczka.

Kot: Czy to jest... Roztocz?

Maleństwo: Nie, Rozpłód.

Kot zaniechał dalszego pytania :)

sobota, września 1

Przez żołądek do serca.

Kot przygotował niedzielne śniadanko. Kabaczek smażony w panierce. Na słodko. Maleństwo zapewniało przez cały czas konsumpcji, że mimo iż to jego pierwszy raz z kabaczkiem to jest super i bardzo mu smakuje.
Ale zjadł jakoś mało...

Późnym, późnym wieczorem Kot został przez Maleństwo pacnięty w ramię.

Kot: No co?!

Maleństwo:To za kabaczka!

Mentalna blondynka ;)

Kot robi zdjęcia. Pstryka fotki Opla.

Maleństwo: Jaki program w aparacie ustawiłaś?

Kot: "Auto", przecież samochód fotografuję.

:)

wtorek, sierpnia 28

Nowy dyliżans, czyli Żuczek


Ogłoszenie drobne

Kot od rana jakiś taki chodził... dziwny. Spoglądał zza futra, mruczał żałośnie, z łapki na łapkę przestępował. Zapytałem co się stało.

- Chcesz się pozbyć Kota, Świnioku Nakrapiany bez serca?

- ?

- Ja widziałam dowód Twojej zbrodniczej natury, Świnioku Pasiasty. Numer się co prawda nie zgadza, ale kto wie co po Maleństwowej głowie chodzi!




Takie ogłoszenie zobaczył Kot na osiedlowym sklepie!
Uch!

niedziela, sierpnia 26

Run Maleństwo, run...czyli niedzielna wizyta w Zoo

Kot: Maleństwo, wziąłeś ze sobą paszport?

Maleństwo: Nie.

Kot: No to kurwa pięknie! Teraz Cię już stąd nie wypuszczą!

Seria z owcą

Kot: Maleństwo, ty masz "Sprawiedliwość owiec"?

Maleństwo: Mam, tam na półce stoi. Jak chcesz, mogę ci pożyczyć.

Kot: Okej, dzięki. Oddam ci jak się spotkamy następnym razem.

***

Dwa dni i sześćdziesiąt stron "Sprawiedliwości owiec" później:

Kot: Wiesz, Maleństwo, ja teraz trochę będę owcą.

Maleństwo: Na zawsze?

Kot: Nie, tak trochę. Dopóki będę czytała "Sprawiedliwości owiec" i jeszcze parę dni później. Beee!

Maleństwo: ....

***

Tego samego dnia, wieczorem:

Maleństwo: A czy owce śpią na stojąco?

Kot: Kurde, chyba tak, ale na pewno śpią w stadzie.

Maleństwo: Kot, to jak ty będziesz spać jak jesteś jedna?

Kot: Ty jesteś moim stadem! :)



Beeeee!!!

Mówią mury


Tę uroczą odezwę do współmieszkańców pewnego osiedla w centrum miasta wypatrzyliśmy wczoraj. Sądząc po ilości nawozu w trawie, apel trafił w próżnię...

wtorek, sierpnia 21

Co się stało z Hondą C.?



A oto moja była japońska dziewczyna ;) Na imię miała Honda, na nazwisko Concerto i wiernie nam służyła do końca kwietnia, gdy doszło do łzawego rozstania :( To właśnie w bagażniku tego samochodu planowałem wozić Kota ;))) SAYONARA...

Wars i Ssawa

Spokojny niedzielny poranek. Kot przywiera nagle paszczą do ramienia Maleństwa. Trzyma i dziamie. Maleństwo zaskoczony:

- Co Ty?

- Ssawa. – odpowiada Kot

- Kto?

- Ssawa. Ty Wars, ja Ssawa!

Cukiernicza refleksja

W jednej z burzliwych dyskusji jasno zostało powiedziane:

- Wiesz Kot, jesteś moim ostatnim pączkiem w życiu.

Chwyciłam się tej myśli i posłużyła mi ona do niezwykle filozoficznych rozważań. Już prawie zasypiamy a ja myślę:

„Ciekawe jakim pączkiem dla Niego jestem. Bo tak:

· pączek z konfiturą z róży to taki szlachetny, dystyngowany

· pączek z czekoladą czy toffi – rozpasanie ;) nieumiarkowana słodycz

· pączek z advocatem – ostry, wyrazisty...

Ciekawe z czym ja, jako pączek mu się kojarzę... zapytam".

Ja: Maleństwo, a jak Ty myślisz o mnie, to jakim pączkiem dla Ciebie jestem? No wiesz, z czym?

Maleństwo: Z dziurką!



Ehem, widzę, że dziś Kot się przyssał (hehe, w końcu Ssawa) do kompa i tu różne rzeczy wypisuje :) Chciałbym wyjaśnić, że rzeczywiście powyższy dialog między nami się wywiązał, jednak w tamtej chwili nie pamiętałem poprzedniej rozmowy o pączkach, a pączki z dziurką, czyli popularne wiedeńskie, należą do moich ulubionych :)

Troskliwy

Chowamy zakupy do bagażnika (jeszcze w Hondzie :) ) Maleństwo steruje:

- Kot, te siaty trzeba położyć z prawej strony, bo z lewej uszczelka trochę przecieka.

- Aha. To znaczy, że jak byś mnie wiózł w bagażniku, to właśnie z prawej?

- Nie, włożyłbym Cię z lewej, żebyś miała co pić!

Drugie imię Maleństwa

Drugi wyjazd do Kazimierza, w przerwie między sprzedażą Hondy a kupnem Żuczka, więc z konieczności autobusem.

Kolejny postój. Kot śpi, Maleństwo go szarpie i krzyczy:

- Kot! Kot! Odrzywół, dziesięć minut!

- Miło mi, Karolina – odpowiada Kot półprzytomnie, podaje łapkę i śpi dalej.

Oszczędny Kot

Zakupy w Tesco. Kot ściąga z półki torebki z ukochanymi cukierkami musującymi.

- Ile wzięłaś paczek? – pyta Maleństwo

- Siedem. – wyznaje Kot zawstydzony

- A ostatnim razem?

- Osiem.

- Więc?

- Odchudzam się!

Kogo nie lubi Maleństwo?

Kot i Maleństwo zasypiają. Maleństwo mamrocze:

- Nie lubiem ciem.

- Co? – Kot wyraźnie zaniepokojony

- Nie lubiem ciem.

- Ale dlaczego?!?

- Bo ćmy są głupie!

niedziela, sierpnia 19

Teletumiś

To miś (33cm wzrostu) udłubany dla małego Franka. Chciałam mu dorobić jakiś plecaczek. Radzę się maleństwa a On:
- No co Ty! Nie wolno do zabawek dołączać takich rzeczy! Dziecko mogłoby się plecaczkiem zakrztusić!
- To może chociaż go w coś ubiorę?
- Nie ma potrzeby. Ja miałem gołe misie i nie wyrosłem na zboczeńca.
- Zdania są podzielone.

Stanęło na czerwonej torebce (pomysł Maleństwa) Ja wymyśliłam imię i zaaranżowałam zdjęcie(jak by ktoś nie zauważył, Teletumiś stoi na Lolicie Nabokova) A co! Niech ma!

Słoninka

Słoninka udłubana dla mamy na urodziny
Na szczęście!

sobota, sierpnia 18

Odezwa do narodu


Uroczy napis wypatrzony na dworcu autobusowym w Radomiu:)

Kiełbasa po Uniejowsku

Kocio-Maleństwowa wyprawa do Uniejowa zaowocowała przypadkowym powstaniem przepisu kulinarnego na Kiełbasę po Uniejowsku. Uważamy, że zbrodnią byłoby nie podzielić się ze światem tym wynalazkiem, so, here it is :)
Oto składniki:

* pętko kiełbasy

* chrzan

* musztarda

* plecak z kocem

Aby przyrządzić Kiełbasę po Uniejowsku należy przede wszystkim wybrać się do w/w miasteczka (51 km od Łodzi). Na miejscu udajemy się do rzeźnika i nabywamy drogą kupna pętko kiełbasy oraz po słoiczku chrzanu i musztardy. Następnie owe pętko i słoiczki umieszczamy w plecaku pod kocem, plecak zarzucamy na ramiona i tak wyposażeni chodzimy po mieście i okolicach przez kilka godzin. Następnie wracamy do wynajętego pokoju i odkładamy plecak w nasłonecznione miejsce, oczywiście pozostawiając w środku wędlinę (to bardzo ważne). Rano wyciągamy kiełbasę z plecaka, gotujemy w pół litrze wody i podajemy z chrzanem, musztardą oraz pieczywem. Współlokatorowi ze wstydem wyznajemy prawdę o losach kiełbasy po upływie około 24h. Efekt murowany! Smacznego!!!

***
Ha Ha!

Przeglądam ja sobie naszego bloga i widzę, że Maleństwo przepisy kulinarne zamieszcza. Nie przyznało sie jednak Maleństwo, że to On nakarmił mnie taką kiełbaską. Było dokładnie tak jak opisał: zakup kiełbaski, chrzanu i musztardy, spacer po mieście. W nocy obudziłam się tknięta niepokojem o śniadanie. CZY MY WYJęLIśMY KIEłBASę Z PLECAKA??? - rzuciłam sie i jęłam obmacywać plecak. W półśnie nic nie wyczułam (tylko lekki aromat mięsno-czosnkowy), więc spokojna poszłam spać.

Rano opowiedziałam o tym Maleństwu i poszłam się kąpać a On przygotował śniadanie (kiełbaska na ciepło z musztardą, chrzanem i pieczywem). Około godziny 23 tego samego dnia Maleństwo dramatycznym szeptem oznajmił:
- Muszę Ci coś wyznać.
- Tak?
- Bo jak poszłaś się kąpać, a ja chciałem ugotować kiełbasę, to zobaczyłem, że nie ma jej w lodówce. Była całą noc w plecaku pod kocem. Ale obwąchałem, umyłem i ugotowałem. Dobra była, prawda?
- Ale dlaczego powiedziałeś mi o tym dopiero teraz?!?
- No, musiałem troche odczekać - obserwowałem Cię!

To pisałam ja - Kot

niedziela, sierpnia 12

Lista zakupów

Abstrakcyjna wyobraźnia Kota i Maleństwa nie ogranicza się tylko do wymyślania nowych znaczeń istniejących wyrazów. Ostatnio przy komponowaniu listy zakupów pojawiło się kilka dziwnych wyrażeń, których nie znajdziecie w żadnym słowniku ani encyklopedii, nie mówiąc o książce kucharskiej:

* kawencja

* jajunia

* sok jakowyś

* pieczyłwo

* płatuszki owsiakowe

* klusky

* sernidło spleśniowe

* sereńki heterogenizowane

* płatki kosmetyczne dla kota (sic!)

* gąbczaki-zmywaki

Żurawinka


Oto nasz najnowszy nabytek - jest całkiem spory, mieszka na drzwiach łazienki i jest pierwszą rzeczą jaką widać, gdy się do nas wchodzi :) Jest realizacją odwiecznego marzenia Maleństwa o posiadaniu własnego znaku ostrzegawczego na drzwiach toalety!

Słowniczka ciąg dalszy

Oto kilka kolejnych propozycji - produktów naszej Kocio-Maleństwowej, chorej wyobraźni :D

NAPIĘCIE - obcas, ewentualnie ostroga

NATCHNIENIE - środek przeciwko astmie

NARYBEK - łuska

NABÓJ - środek uspokajający

NADANIE - talerz

NAGAR - pokrywka

PRZELOTKA - stewardessa

PRZELOT- to samo, tyle, że w wydaniu męskim;)

BALSAM - singiel na imprezie

WITAMINY - saper

KOPRODUKCJA - kurza ferma

KOPARKA - dwie kury

KOMODA - pret-a-porte dla ptactwa domowego

KASZALOT - niepowodzenie w karmieniu dziecka

ANTYKWARIAT - stary idiota

Miśjacek i Miśka Rolina



Czyli z tworzonka. Jedne z pierwszych udłubanych przez Kota. Jeżdżą z nami samochodem, na tylnym fotelu, przypięte pasami. Jak widać - bardzo się kochają.

Kazimiera story

Czyli Kocie wyroby szydełkowe.

Oto przed Państwem
Kazimiera Dolna. Szydełkowy Miś udłubany specjalnie dla Teściowej :)
Wiemy, że stoi w pracy przed monitorem, co cieszy nas niesłychanie.

Słowniczka część pierwsza ale nie ostatnia, o nie

Prezentujemy pierwszą część naszego Kocio-Maleństwowego słowniczka:) Idąć tropem kabaretu "Elita", rozkładamy słowa na czynniki pierwsze i doszukujemy się w nich nowych, dodatkowych, czasem bardzo zaskakujących znaczeń! Miłej zabawy!

NAPALM - małpa

NABÓR - korony drzew w lesie

NARKOZA - maskota Monaru

NATURSYTA - plecak

NAPLETEK - mały plecaczek dziecięcy

BIBUŁKA - bułka z przedziałkiem

NAWÓZ - bagażnik samochodowy

piątek, sierpnia 10

Całuj Kota w nos

Kot i Maleństwo wprowadzili zwyczaj porannego całowania Kota w nos. Jeden „cmok” i Kot już radosny, dzień rozpoczęty. Ostatnio na spacerze wokół lotniska:
Kot (wyje):
- Łaaaa! Łaaa! Komar mnie ugryzł koło nosa! Jestem uczulona! PUCHNĘ!! Łaaa!
Maleństwo (wyraźnie zmartwiony):
- Oj! To teraz będę Cię musiał dwa razy całować.

Pamięć i spostrzegawczość, to coś, co Koty lubią najbardziej

Leniwe południe, Kot i Maleństwo korzystają ze sjesty w tle gra Radio Pogoda. Na antenie ogłaszają konkurs. Do wygrania wakacyjna apteczka z wyposażeniem. Trzeba odgadnąć z opisu przedszkolaków: o jakie zwierzę chodzi. Dzieci mówią że to duże, szare i ma dziwną minę. Wszystko wskazuje na słonia.
- Ty, Maleństwo, wyślę, co?
- Pewnie, wysyłaj, a zapamiętałaś numer?
- Siedem coś tam, coś tam...zapamiętałam. Już wpisałam: SŁOŃ.
- To ślij.
- Ślę.
Po chwili przychodzi SMS. Kot niecierpliwie otwiera mrucząc:
- To pewnie potwierdzenie. – i czyta z bezgranicznym zdumieniem:
- „Fundacja TVN i Twój Operator PlusGSM dziękują za okazane wsparcie. Dziękujemy!
- Co??
- K***wa numery pomyliłam, do TVN-u wysłałam!
Dzieci podpowiadają dalej, szare zwierze z dziwną miną żyje w dżungli – może to hipopotam. Kot podejmuje wyzwanie.
- To ja piszę: HIPOPOTAM i wysyłam.
- A zapamiętałaś numer?
- No, za kogo Ty mnie masz? Teraz to już zapamiętałam.
- To ślij.
- Ślę.
I powtórka z rozrywki – przychodzi potwierdzenie:
Dziękujemy za Twój SMS – Radio ZET. Siła Muzyki!!!
- Szlag!!! – Krzyczy Kot i ciska telefonem
- Ależ Kochanie, nie ograniczaj się – rechocze Maleństwo
- ???
- Wyślij sobie jeszcze KROKODYLA do Polsatu!!!

Z ostatniej chwili:

1. To kit, że do Fundacji TVN trzeba wysłać: SMS o treści POMAGAM. SŁOŃ, czy inna nierogacizna też mogą być.
2. Jak się później okazała dzieciom z radia chodziło o nosorożca.
3. Niestety nie wiem, czy w tej apteczce – nagrodzie było coś na pamięć. Albo na rozum. :)
Kot

czwartek, sierpnia 9




Zdjęcie by Brat Gustav

Zgrany duet

Kot i Maleństwo jadą sobie Żuczkiem. Dojeżdżają do skrzyżowania:

- Zaraz będę hamować silnikiem – informuje Maleństwo.

- Zaraz będę rzygać pyskiem – informuje Kot.

Desperatka

Kot i Maleństwo na diecie. Kopenhaskiej. Trzeciego dnia Kota dopadł lekki kryzys:

- Gdybyś postawił mi tu pizzę, byłabym cała Twoja... Nawet koleżanki bym Ci przyprowadziła!

Wspaniałomyślna... dla kangurów

Po całym dniu spędzonym na marudzeniu i smuceniu się, no po prostu po przypływie złego nastroju, Maleństwo ruszyło sumienie:

- Dziękuję Kochanie, że mimo tego, że byłem nieznośny, nie spakowałaś mnie w jakieś pudełko i nie wysłałaś do Australii.

- Ależ Maleństwo, jak bym mogła... – Kot szepcze wyrozumiale, Maleństwo mruczy z wdzięcznością.

- Co mi złego Australia zrobiła?

Powinni tego zabronić:)

Kot i Maleństwo podróż do pracy odbywają wyjątkowo tramwajem. W pewnym momencie, Maleństwo kładzie Kotowi rękę na ramieniu (lewym) i oznajmia z dumą:

- Synu, cały ten tramwaj będzie kiedyś należał do Ciebie!

Kot, sparaliżowany tą informacją, nie odpowiada.

Tacy ludzie uczą Wasze dzieci!

Powinni tego zabronić:)

Drzemy Koty

Kot i Maleństwo biją się na podłodze (no co, nudzą się to się biją. Lekko). Maleństwo z wysiłku dostaje kataru. Kot litościwie proponuje:

- Przynieść Ci chusteczkę?

- Nie, dziękuję – unosi się Maleństwo. - Przełknę z godnością.

Filolodzy na spacerze

Kot i Maleństwo wędrują alejką wśród kwitnących drzew. Chodnik pod ich stopami usłany jest czymś, co spadło z okolicznych lip.

- Zobacz, ile kulków! – dzieli się spostrzeżeniem Kot.

- Ty głupia, Ty – karci Kota Maleństwo. – Nie mówi się kulków tylko kulek!

Po chwili dodaje:

- Pewnie z tych drzewów pospadały!

Zawsze na cztery łapy:)

Na wspólnym łóżeczku panuje następujący ład – Maleństwo ze względu na swe gabaryty śpi od zewnętrznej, Kot zaś wciska się w pozostałą niewielką przestrzeń od ściany. Problem powstaje, gdy Kota w środku nocy natura wygania do toalety. Biedactwo musi się wtedy wspiąć na swe Maleństwo, bo dookoła łóżka nie chce mu się przechodzić. Pewnej nocy Maleństwo obudziło głuche tąpnięcie. Przebudzone, ujrzało na podłodze... Kota.

- Co się stało? – zatroskał się Maleństwo.

- Sturlałam się z Ciebie jak przełaziłam – odparł Kot masując łapkę.

- Hm, czyli można powiedzieć, że spadłaś z dwóch metrów.

Uświadomiony

Kot i Maleństwo czekają cierpliwie w kolejce do kasy biletowej w kinie. Ludzi dużo, więc umilają sobie czas oglądając wielkie plakaty filmowe. Ich uwagę przykuwa wizerunek fauna. Jest on paskudny - ma rogi, małe, okrutne oczka i owłosione dłonie. Maleństwo przygląda się mu dłuższą chwilę i rzecze z zadumą:

- Taaak... To jednak prawda, co mówili o tej masturbacji.

Romantyczka

Kot i Maleństwo moszczą się do spania. Kot nagle zaczął się ciskać i strzepywać jakoweś okruchy z prześcieradła:

- Co to jest?! – pyta poirytowany Kot.

- Kochanie, – rzecze Maleństwo poetycko - to są okruchy naszej miłości.

- Świetnie, ale czy muszą włazić mi w tyłek?!

Seria ze Świniokiem





Kot i Maleństwo po wyjeździe na wieś w celu odwiedzenia Maleństwowej Rodziny z radością przyjęło do swojego słownika nowe słówko: Świniok. Świniok jest wdzięcznym określeniem (oraz zwierzątkiem, co widać na zdjęciu powyżej), którym darzą się wzajemnie. W serii ze świniokiem występują więc: Kot vel Świniok i Maleństwo... też vel Świniok.

***

Kot i Maleństwo zalegają przed telewizorem. Nagle Maleństwo zaczyna rechotać radośnie.

- Czego? – Kot pyta grzecznie.

- Bo... – Maleństwo zanosi się śmiechem.

- No?

- Bo leży koło mnie Świniok...

- No??

- I ja widzę, że to Świniok...

- NO???

- A na skarpetkach napisane ma ... MUSTANG!!!


***

Na wsi będąc Kot i Maleństwo poszli oglądać świnioki, a właściwie świnioczki. Kot z niekłamanym entuzjazmem wbiegł do ich zagrodki i integrował się organoleptycznie. Po ich powrocie z wyprawy, Tata Maleństwa pytał o szczegóły:

- To ile było tych świnioków? Siedemnaście?

- Szesnaście – odparł Kot. – A ja siedemnasta!