środa, października 31

Rodzina, ach rodzina ;)

czyli - dlaczego nie jesteśmy całkiem... zdrowi ;))

*****

Pewnego jesiennego wieczoru...

Mama Kota: Ja chcę jechać do lasu na grzyby.

Tata Kota: A po co?

Mama Kota: Bo nie mamy w domu ani jednego grzyba... no, może oprócz Ciebie.

*****

Wspólny spacer po Kazimierzu Dolnym. Toczy sie dyskuja, co i gdzie będziemy jeść na obiad. Kot i Maleństwo domagają się wizyty w "spagecierni", Tata Maleństwa chce coś z mięsem i piwem.
Mama Maleństwa rozważa:

- Jak oni pójdą na to spaghetti to Tobie będzie ślina ciekła.

- A skąd?! - oponuje Tata Maleństwa

- Z pyska! - ucina dyskusję pochłonięta oglądaniem krajobrazu Mama Maleństwa.

Brak komentarzy: