wtorek, sierpnia 21

Drugie imię Maleństwa

Drugi wyjazd do Kazimierza, w przerwie między sprzedażą Hondy a kupnem Żuczka, więc z konieczności autobusem.

Kolejny postój. Kot śpi, Maleństwo go szarpie i krzyczy:

- Kot! Kot! Odrzywół, dziesięć minut!

- Miło mi, Karolina – odpowiada Kot półprzytomnie, podaje łapkę i śpi dalej.

Brak komentarzy: