czwartek, sierpnia 9

Zawsze na cztery łapy:)

Na wspólnym łóżeczku panuje następujący ład – Maleństwo ze względu na swe gabaryty śpi od zewnętrznej, Kot zaś wciska się w pozostałą niewielką przestrzeń od ściany. Problem powstaje, gdy Kota w środku nocy natura wygania do toalety. Biedactwo musi się wtedy wspiąć na swe Maleństwo, bo dookoła łóżka nie chce mu się przechodzić. Pewnej nocy Maleństwo obudziło głuche tąpnięcie. Przebudzone, ujrzało na podłodze... Kota.

- Co się stało? – zatroskał się Maleństwo.

- Sturlałam się z Ciebie jak przełaziłam – odparł Kot masując łapkę.

- Hm, czyli można powiedzieć, że spadłaś z dwóch metrów.

Brak komentarzy: