czwartek, lutego 28

Sifinki


Permanentnie chory Kot, wziął Maleństwo na litość i wypiszczał któregoś dnia:

- Kuuup mi coś.

Maleństwo przytargał do domu COŚ, co sprawiło, że Kot niemal wyzdrowiał. No, w każdym razie oszalał z radości :)
Nie ma się co dziwić skoro to prezent z ulubionym przez Kota wieprzowym motywem.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

slooooodziaaaaki!!! :)

kot&malenstwo pisze...

Prawda?:)

Kiedy je zobaczyłem w Rossmannie na Pietrynie od razu wiedziałem że muszę je kupić. Co ciekawe, ani ja ani Kot nie widzieliśmy już takich nigdy i nigdzie... Przeznaczenie? ;)

Serdeczne pozdrowienia

Maleństwo