wtorek, grudnia 1

Dziewczyna jogina...

          W spodniach od piżamy na wysokości prawego uda puściła nitka na szwie - niedużo, jakieś 2 cm. Zauważyłam to leżąc na kanapie. Dziarsko wstając z intencją zaszycia defektu - zaczepiłam palcem lewej stopy o tę dziurkę. Palec wlazł do środka w momencie kiedy wstawałam i utkwił w niej. Ale o tym przekonałam się po chwili - kiedy z impetem stanęłam na jednej nodze z drugą uwięzioną w dziurze (przez palec stópny), w takiej mocno bocianiej pozycji. Postałam jakąś nanosekundę i pierd^%$%łam na ziemię (Państwo wybaczą, inaczej nie da się tego określić) składając się jak wytrawny turbo jogin w asanach dla ambitnych.Nawet nic nie złamałam, ale męża zadziwiłam figurami.
Ścieżką dźwiękową ekwilibrystyki był wizg drącego się materiału. Dziurka - winowajczyni z 2 zwiększyła się do dobrych 20 centymetrów
Spokojnej nocy Państwu życzę...Wasza Kot :)
Emotikon smile

Brak komentarzy: