Piątek wieczór. Kot i Maleństwo snują plany na sobotę - gdzie wyjść, co do brzucha wrzucić, takie tam. Kot marzy o deserze lodowym ale Maleństwo podchodzi sceptycznie - że niby gardło boli, że zimno, że nie wie czy to dobry pomysł... Nagle Kot podchodzi do drzwi, pada na podłogę i... jak gdyby nigdy nic opowiada dalej o zaletach deseru lodowego!
Maleństwo: Kot, przepraszam, co ty robisz?!
Kot: Jak to co? Działam na ciebie podprogowo!
No i zadziałał Kot - deser był i bardzo dobrze bo się do dziś Maleństwo na samo wspomnienie oblizuje ;)
2 komentarze:
Kotu, Maleństwu, Bazylowi oraz reszcie inwentarza życzę Wesołego Alleluja.
O!
Prześlij komentarz