Kot, odchorowując w samochodzie pewien wieczór panieński, mruczy.
Kot: Mhmm uklomlołm temrjuuuu suiiiiiiemrrr. luuunumuu...
Maleństwo: Co??
Kot: Śpiewam sobie z radiem. Nie słyszysz?
Maleństwo: Ale co:
Kot: "Love Me Tender".
Maleństwo: Jezu, ani słowa nie zrozumiałam, w życiu bym nie poznał.
Kot: A bo to ten Elvis tak kiepści!
2 komentarze:
To prawda. Ci Amerykanie strasznie kaleczą język angielski :P
Po takim wieczorze panieńskim ja się wcale nie dziwię, że nawet następnego dnia były problemy z artykulacją:D...żeby nie było- miałam to samo;D
Prześlij komentarz