Z dezaprobatą spoglądam na termometr zmęczona i obolała. Maleństwo zagląda mi przez ramię.
- I co? Ile masz?
- 37,2... coś mnie bierze.
- Ale nie zmieniasz się w świnię? - patrzy podejrzliwie
- W CO???
- No tak czytałem. Poczekaj, sprawdzę. Wuwuwuwikipediakropkapeel... O jest! Trzydzieści siedem i dwie kreski - temperatura ciała zdrowej świni domowej...
Chrum!
Wasza Kot
1 komentarz:
:)
Prześlij komentarz