środa, października 19

Tymczasem w domu, czyli małżeńskie rozważania nad pralką.



Kot: ...a tu gdzie jest ten znaczek z dwiema kreskami wlewasz płyn do prania.
Maleństwo: A co wlewam tam gdzie jest jedna kreska?
K: Nic. Płyn do prania pod dwójką, PACHNĄCY płyn do płukania tam gdzie jest PACHNĄCY kwiatuszek. Łatwo zapamiętać, najpierw "dwa", potem kwiatek...
M: To bez sensu. Powinno być po kolei. Najpierw jeden, potem dwa - inaczej może się pomylić.
K: Dobra! Szufladka jest oznaczona dwójką. Jak powiesz "dwa" po angielsku?
M: "Tu"
K: No widzisz! I "TU" wlewasz!


2 komentarze:

Basia pisze...

Sliczne :) :) :) Pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

To w zasadzie jest dokladnie tak jak opisalas. Tam gdzie jest jedna kreska wsypuje sie proszek dla prania wstepnego, tam gdzie dwie dla prania glownego, no a kwiatuszek jest do pachniecia.
Wic tylko w tym, ze z plynem do prania to nie dziala, bo plyn sobie ucieka od razu przy pierwszej okazji ze wszystkich szufladek.