niedziela, czerwca 29

Animal Slayers Kąpany

Pewnego wieczoru Kot i Maleństwo siedzieli w swojej norce i oglądali film. Nagle usłyszeli dziwny dźwięk dochodzący ze stojącej pod oknem torby (w której Kot trzyma wszystkie swoje szydełkowe skarby) - brzmiało to tak jakby jakieś żywe stworzenie wpadło do środka i nie mogło wyleźć. Po krótkiej inspekcji okazało się, że podejrzenia K&M były słuszne - rzeczywiście do torby wpadło (ledwo) żywe stworzenie i nie mogło wyleźć, a stworzeniem owym była sporych rozmiarów ćma. Ledwożywość ćmy wynikała stąd, że K&M zainstalowali w norce specjalną płytkę przeciw różnym nieoproszonym gościom z dużą ilością nóżek, no, a że się przy okazji dostało ćmie, to już trudno, c'est la vie, życie to nie bajka...

K&M wiedzieli więc, że minuty ćmy są policzone, w związku z czem kierując się zasadami humanizmu (i ćmomizmu), postanowili te cierpienia ukrócić. Pozostawał tylko problem jak tego stwora nocnego z torby wyciągnąć - po pierwsze K&M nie wiedzieli gdzie dokładnie jest, po drugie żadne z nich nie miało szczególnej ochoty na kontakt bezpośredni i organoleptyczny ze wściekłą ćmą ;) Po kilku próbach z wykorzystaniem prostych narzędzi typu patyczek czy odkurzacz (sic!), Kot wreszcie wpadł na pomysł i pacnął w torbę łapą grzebną. Torba się przewróciła, ćma wysypała na ziemię a Maleństwo dokończył dzieła katalogiem Ikei (tym dużym i ciężkim...).

Po skończonej robocie, gdy już truchło zostało zutylizowane na balkonie, Maleństwo podał rękę Kotowi mówiąc:
- Mordowanie zwierząt z panią to prawdziwa przyjemność!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To doświadczenie uczy, że w najbliższym czasie powinniście nabyć drogą kupna sztucer, albo co najmniej dubeltówkę. Katalog Ikei nie zawsze będzie pod ręką...

Darz bór!

kot&malenstwo pisze...

Witaj, Ondraszku!

Dziękujemy za, jak zawsze, cenne rady! Dla większego bezpieczeństwa myślimy jednak o czymś w rodzaju Panzerkampfwagen VI Tiger albo i Flammpanzer II... Nie wiemy czy ta ćma nie miała jakichś kamratów...

Czuwaj!

Anonimowy pisze...

Słusznie! ostrożności nigdy za wiele! PKW ma mnóstwo zalet :) Właściwie same zalety, jesli nie brac pod uwagę cen paliwa...
Może warto też pomyśleć o jakimś polu minowym, a w oknach umieścić system zasieków?

kot&malenstwo pisze...

Tak, paliwo to rzeczywiście spory ból, ale podejrzewamy, że dałoby się założyć instalację gazową i będzie git! Pole minowe i zasieki to dobry pomysł - z tym polem to już nawet trochę udało nam się zrobić: po prostu gdy jakiś intruz lotny wpada do salonu, Kot robi dziwne miny...

Anonimowy pisze...

:D
Koniecznie trzeba to opatentować.
Istnieją zaawansowane technologicznie miny przeciwpiechotne, przeciwczołgowe i inne takie. Ale o minach przeciwlotniczych nigdy nie słyszałem... Wkład Kota we wzmocnienie bezpieczeństwa NATO może się okazać nieoceniony!