Z radością zawiadamiamy, że w dniu 28 października roku Pańskiego 2007, powiększyła nam się rodzina. W sklepie zoologicznym nieopodal naszego domku nabyliśmy drogą kupna tego oto pięknego przedstawiciela Octodon Degus zwanego popularnie koszatniczką!!!
Dumni rodzice adopcyjni zawiadamiają jednocześnie, iż juniorowi nadano imię Basil (ew. Bazyl).
Oto Basil chwilkę po adopcji:
4 komentarze:
Tylko pamiętaj żeby profilaktycznie sprawdzać ile słodzi, gdyby ewentualnie miała problemy ze wzrokiem.
Ha ha :)
Będziemy na niego uważać. Żeby ni powtórzyła się sytuacja jak z poprzednią Kocią koszatniczką o wdzięcznym imieniu Siusinek. Otóż wspmnianemu Siusinkowi zmarło się na cukrzycę i zaćmę. Czyli po prostu... nie widział ile słodzi!
Ciekawe skąd Szym o tym wie? :)))
Bo siedział w tym samym autokarze i oferował czapkę do wytarcia jogurtu.
No pięknie :) I jeszcze Szym wydał Kota. Musiałeś? Musiałeś ujawniać ten niechlubny fakt z mojej przeszłości? Że zalałam się w autokarze. Jogurtem się zalałam. Dużym.
Pozdrówki i Buziaki!
Kot
Prześlij komentarz